Z przerwanych transmisji II

Otwierasz drzwi łazienki i światło
energooszczędnej żarówki wypycha cię na zewnątrz,
jakby ruch ciał przebiegał w oceanicznej toni
targanej zrywami prądów, w asyście wulkanów
pączkujących na dnie, w jasności lawy.

Kiedy mówisz: „mrówkojady są drobne
w środku” albo śpiewasz przeboje z innego świata,
bezwzględna całość jest do pomyślenia
w soczewce naszych wydarzeń,
i to nie skończy się nigdy,
choć skończy się na pewno.


Z przerwanych transmisji III

ten uśmiech wciąż w budowie

wiele zadań dla ust
podczas choroby

tysiąc pierwszy pocałunek jest niezliczony

ma przecież oddalić
najdalsze tchnienie


Z przerwanych transmisji IV

w tamtym świecie
ochronić cię przed wszystkim
co widziałem

każdy nieczysty język
nie widzi powodu
nie zawodzi

widziałem przez palce
nie mogę się oddać
bez naprawy


Raport

Aktualnie nie pracuję nad niczym.
Coś przyszłoby do głowy,
gdyby przeszło samo siebie.
Te rzadkie zbieżności
nie odwiedzają każdej resztki życia.
Musiałyby opuścić kogoś
w odległym jest – szukając zastępstwa.

To są najprostsze zdania,
na jakie mnie stać. Myślisz, że ktoś
da sobie radę z prostym zdaniem?
Tego dnia, kiedy zaszła w ciążę,
mogła tego nie wiedzieć.
Wyobraźmy sobie spacer
w obcym mieście. Bez języka,
bez planu, bez asekuracji.
Nie wiadomo, kiedy zawrócić
ani czy powrót się uda.
Nie zawadzi o tym wspomnieć,
choć to nic ważnego.

Wychodzi na to, że aktualnie
nie pracuję nad niczym.
Przyjemnie było to powiedzieć.
Nie wiem, co będzie dalej.
Nie każdy rok przynosi takie
wypadki. Mogło nie być
tych prostych zdań. Mogliśmy
nie dać sobie z nimi rady.

Nie odchodźmy, bym nie musiał
mówić czegoś zupełnie innego.
Tak jest lepiej. Tak jest
aktualnie, jeśli można
tak powiedzieć.

Poza wszystkim jest
jak najbardziej aktualnie.
Dlatego nie pracuję obecnie
nad niczym. Chyba zdając się
po prostu na obecność, która
nie zdarza się każdego roku.
Prawdopodobnie ten rok może oznaczać
także ostatnie trzy dni
lub coś koło tego.

To wszystko ledwo słychać.
Pewnie słychać tylko
niektóre rzeczy. Samo „pewnie”
wygląda jak tłusty ślad
na mapie. Jesteś po
śniadaniu? Ja też.

Jeśli coś nie może się tu
znaleźć – tym lepiej.
Może miałoby dość
tych paru prostych zdań,
w tym miejscu, o tej porze.
Kiwasz głową?
Zgadzasz się? Ja też.
Myślę, że tak jest,
bo nie pracuję aktualnie
nad niczym.

Cezary Domarus – Cztery wiersze
QR kod: Cezary Domarus – Cztery wiersze