B
Jean-Michel Basquiat tribute
jutro znowu popłyniemy
do przylądka wysp żywiołów
duszami
upoję tam ściany domów
osieroconych
pędu mijaniem
i wyruszą
w obwodnice świata posłańcy metafor
wrzeszcząc wrzeniem znaczeń
wprost
z ziemi kosmosu
pochylą się bezdomnemu
usłyszą bezimienną
Mara
odcinam słowa
za blisko
ust są
ciężarne czynami
noc
rozrywa myśli wątek
wikła mrok
racjonuję letarg i…
r o z k ł a d a m
nierząd
marzeń
Man / Ray
składam ciała
roślin
odciśniętych żebrami lat
w innej twarzy budzę
codzienny
wgląd i… podważam świt
somnambulicznie brnę
dalej
przez klisze snów
efy drgań
czule
z pajęczyn rwane
Kiki, śnij do mnie wczoraj
my tam zawsze
gdy tu
chwile
Sadzawka
ufo
rozpełza
po powierzchni
ciszę tlen trąca
widoki
lśnią
przyspieszają
tłum ryb kierunkuje
NHI
Time Square
wydatnego czasu
handel
na miarę eksperymentu
sutenera w aucie
samotna Jane
nie zdążyła na casting
NHI
za rogiem HIV
spaceruje strachem
***
stań
prosto wobec ciosów
kiedy przetną rozwój wijącą się utratą
oswajaj przepaści
wsłuchuj się w nastrój cykad
marząc nieśmiertelnie
w ramionach wzgórz rozległych jak koma
a na tych… od do
obdarzonych w pochyleniu
nie licz
o d d y ch a j
Klatki
szwadron czołgów
na mojej ulicy domów
nieme fantomy
mijam
klatki pamięci lęg
oszukuję strach
szybciej
w górne korytarze biegnę
Niteczka
na źdźble
obudzony
sunie po krztynie płomień
w czynności kruszy się deszczem
najmniejszy siewca
cumuje pod liściem
poznaje cyklami ognia
trwałe ziewnięcia