Pokój w palarni

Na świecie wielki pożar ale ja też się bardzo palę
bez porównania zająłem się
tym

że najgorsze jest oddychanie
po przebudzeniu rwie mnie lewe płuco
od dymu rwie że matce się nie chce
i rwie mnie że ojciec nie ma paliwa
rwie że nie ma
spoiwa pomiędzy

a ja nie mam pieniędzy
i rwie mnie ciemność o pierwszej trzydzieści
ale bardziej światło
rwie odgłos sprzed lat

i głos na ulicy
hałas dzisiejszy
rwie mnie szczekanie
rwie że nie mogę
rwie że mogę
i rwie że ładna jest pamięć o zmarłych
i rwie że nie pamięta się o żywych

rwie mnie że nienawidzę
że nie pamiętam że zapominam
i że mam potrzebę
że ją załatwiam

albo że nic mi się nie chce
ale że proszę
rwie że sam
rwie że nie sam
i że chce
i że nie że tak
to że jest ciekawie
i że jest nudno

rwie księżyc który sam widzę
że tak wydatny w okno pięścią bije
jak siedzę siódmą noc sam i nie zmieniam się
idzie mi to tak dobrze
że w trybie pilnym
najbardziej straszne kurwy
całe szczęście już zamilkły.


Buddy Holly

Kiedy patrzę jak gra Buddy Holly
samolot miga mi przed oczami
przy każdym rozliczeniu dnia.
Jestem jak ten samolot
ale nie jak Buddy Holly
mam gitarę i codziennie o niej myślę,
jak o spadaniu –
Nie mam jednej struny,
za to połamane dłonie
– teraz osiągnę
oryginalne brzmienie.
Jednak brzmię jak spadający samolot
albo rozstrojony umysł –
cenię muzykę szkoda, że ostatni
kto mógł poznać moją
był Buddy Holly,
nie opowie jak dobry jestem.

Marcin Sas – Dwa wiersze
QR kod: Marcin Sas – Dwa wiersze