Czerwień

najpierw jest zapach
i drżenie rąk
a potem
metr nad ziemią
kiedy nie wiem już
czy moje ramiona czy twoje
a krople potu
nie gaszą płomienia
chcę utonąć w tej czerwieni

kiedy zaciskam powieki
żeby na milion lat zatrzymać
chwilę
przestrzeń
ciebie
kiedy twój puls jest moim
a dotyk powoli zamienia się
w krzyk
wtedy odkrywam wszystkie supernowe
i nie wiem czy kończy się czas
czy zaczynam ja


Właśnie

najszybciej starzeją się
wyobrażenia
i dobre intencje

dobro rozproszone
wcale nie wraca
w popiół gęstnieje i okrywa szczelniej

czasem tylko
bunt
okiem łypnie
wzrok z niesmakiem odwróci
bo odwrócić
co spopielone
nie sposób

sposoby
osoby
próby
drogi
kalejdoskopuum mobile

no cóż
z daleka
najszybciej dochodzi się
do wniosku
najwolniej
do siebie


Żeby

przebaczyłem sobie siebie
tylko tak można
wytrzymać próbę czasu
odebrać przeszłości jej milczenie
i nadać sens przyszłym nocom

z dumą mogę spojrzeć
w potłuczone lustro
i twoje oczy
zarówno
/struktura niemożliwego
niczym się nie różni
od zwykłej wiary w siebie/

dawne zwątpienia
przebrały się w nowy strój
albo są
na bezterminowym zwolnieniu
niecierpliwie czekają na swój czas

ciekawe czyja nadzieja na przetrwanie
okaże się silniejsza

Kordian Michalak – Trzy wiersze
QR kod: Kordian Michalak – Trzy wiersze