kurkę kukułkę kogutka jeśli potrzeba
z plamami
ocalić
gabaryty są w cenie miniatury tudzież gdy kęsy
w formaty policzków opadły jak wojłok
podroby i cukier w pomadce przesadnie
w cętkach cucu w potomstwie obecny
tłuszcz i cukier
lubi je Nenek wnuczę
robi wrażenie niewielkie przestroga że
ząbki wypadną wałeczki i
spustoszenie
a na jutro zadane ma klasa
Jak wyjść z terroru Baczki
konieczna jest rekonstrukcja
więc jako dziadek się staram
na nice jakobińską czapkę przeplatam
dziergam
i rację stanu wyważam wytrwale
na z otoczenia przykładach najbliższego
jedzenia pokarmu
brioszki
gdy brać na rozum papu
wyciągać wnioski
a szkoła Broniewskiego
wedle potoku opodal
analogicznie
wojłok na głowie skazańca tak że
obywatel
nieważny chociaż uczula
trochę i gniecie gryzie bezzębny
słynny pazyryk
toczy się główka w koszyczek
Natalki Nenka koleżanki
nieważnej obywatelki
beret
per analogiam zasadnie nauczamy
pryncypiów pozwalając na diatrybę czy
dialektykę:
rozdwojony jest język wszechświata
technologii i społeczeństwa
weźmy tłuszcz cholesterol z czasopism
ten składnik naszych czasów i błon
znany z różnych stron
od rajskich ptaków do wron
wszystko jest dobre nie całkiem
bordiury nierówne
terror
Centrum Kultury Sportu i Rekreacji w
Tłuszczu i Oświeceniu
ma zastrzeżony parking
ludzkość ma narzędzia
i żywieniowe zwyczaje
drogą dysanalogii
oni
cukry i smalce sowite samce
pożerają swe dzieci
są awangardą przemian
są prekursorami niektórych hormonów
i norm
prekursorami witaminy D dumlaut koron
kwasów żółciowych
życiodajnych
wspomagających trawienie
trawienie co jest koszmarem
ze wszystkim na świecie jest jak z
cholesterrorem i cukrem tym
jest dobry i zły
dwaj amigos de Robespierre i Danton
dokazują nadto
tłusta i chuda tłuszcza się wypuszcza
i wypłaszcza krzywa krzywd
Maria Antonina
słysz
jest dobra i zła przemoc
są plusy kazirodztwa
czystki etniczne mają też jasne oblicza
cierpienie warunkuje głębie
głodówka tonizuje
krzywdzenie malucha korepetycje
nadmiarowe
basen angielski
szlag trafia gdy nie ma granic każdego
są dobre szczęścia
złe i wyniszczające dobrostany
sprawczość i wolność
to kule u nóg
nawet gdy zachowuje się wuj niespójnie
jest korzyść
frustracje i samookaleczenia bywają
piękne
życia są bez sensu
lecz ważne
nie zaspokoją nigdy mający chrapkę
pod wpływem wszystkich informacji
wzrasta miła dezorientacja
nawet i picie brzydnie
podskoki w pościeli
władza i nagość
zdrowa zdrada dieta
styl noblesse wierzgania
ochlokracji (trójca klasowa)
bombardowania przedszkoli po czasie
zapierdol rodzina i honor
lifestyle
platformy media i gry
wskaźniki semantyczne co ucierpiały
pomiędzy nie bakaliami
codziennych trosk
więc milusińscy
odwlekajcie życie i spełnienie ale też
format
archetyp Sieroty wydaje się być na czasie
śmierć i nieszczęście są nazbyt głośne
cień filmowy
wielu już zawierzyło przesadzie
popadli w redundacje
i hiperbole z bólu rozkoszy i nudy
ale ekscesy się przejadły
na pudy
przykładowo ponoć nawet A Plague Tale: Requiem i najlepsza narracja
Immortality
i cóż z tego?
wy i wasze potomstwo
genetyczne cudy
róbcie to inaczej
podług arché mięsnego
ambiwalentnego
pokarmowego
teraz i na zawsze
ledwie żywego
zamaszystego
ale nie na głodnego kolego jelapeno
i dlatego
starajmy się grać na obu końcach fletu
domowe obiadki mimo iż sam zwrot jest
cokolwiek niesmaczny
to ważna i pożyteczna instytucja i formuła
szczęścia
a wymówki że pracując nie ma się czasu
na żadne zakupy
i gotowanie
i jest to kosztem rozwoju osobistego i
zmęczenia zakrawają na żarty
faszerowanie się benzoesanem i
korzystanie z rowerzystów dysponujących
silniczkiem i niezbyt gustownymi
styropianowymi tornistrami
co cicho i niebezpiecznie mijają nas
nierzadko o włos na trotuarach
jest w naszej ocenie nieludzkie
i mimo iż aplikacje wiodących dostawców
prześcigają się w zachętach dodając np.
cyfrowe talary filatelistyczne
które są specjalnym rodzajem tokenów
NFT i umożliwiają preferencyjny zakup
dodatkowych dresingów to smutek tych
pocukrzonych posiłków i napojów
energetycznych jest na tyle dojmujący że
de facto wymusza namysł i konkluzję
behawioralną a mianowicie wniosek że
nawet najmniejszy wysiłek pichcenia
zapobiega nie tylko melancholii
mechanicznej przewidywalności i
zidioceniu ISO prostytuowaniu kubeczków
smakowych tylnej części spodu języczka
ale też estetycznej degrengoladzie tej
porażającej brzydocie opakowań
kształtów pozornej wygody temu
zaduchowi stłamszonych folijką parujących
gówienek z chrupką skórką wodnistych
sałatek siekanych maszynowo w gwiazdki
śnieguliczki ekologicznych sztućców
sposobnych co najwyżej do skrobanki
odwiecznego piękna umweltu ten cały
marny odrażający sztafaż zamówień
ubłoconych dostawców ewidentnie z
wszelakich mniejszości studentów
dorabiających do marzeń i mrzonek tej
całej hołoty prekariackiej co dostarcza
leniwcom nie lepszym utopionym w
smartfonach ścierwa powszedniego i żrą
potem obrzydliwie wypielęgnowani w
markowych butach zamówienia paluchami
i nie wiedzą że to nie oni mielą strawę
językiem ale że to ten utytłany język nimi
je a teraz zapewne już wiedzą lecz nic to
nie zmienia i nigdy nie zmieni a zatem są
niepotrzebne nadmiarowe te zdania
wywody pokarmy sugestie trawienia
opinie sarkazmy sytości wypróżniania i
rady
a jednak dziecię
każdy ominięty kęs lepszy
niepowstały obraz niewidziany
niewidzialny
nieodbyty spazm człowiek
czy płód
miasto niezbudowane
zbombardowane
uwięzłe słowo
zapisane palcem na wodzie
lepsza bieda i głód
torba i kij
zarzucenie
dobre też zapomnienie lub skleroza
cisza od dodekafonii
nawet nie cisza lepsza
plucie niż przełykanie
i łapanie
szczegół i ogół na równi
pochyłej
marność od własności
nieruchomości zapisanej notarialnie
samotność względem gromady
lepiej nie macać nie lecieć samolotem ni
raz na wozie
lub pod wozem
w kiblu
do tej samej wody nie wejść
nie być i nie mieć
korzystniej mniej za darmo blado i bez
spełnienia celu składu i sensu
niedbale i po dupie się
drapiąc
bez serca nie inaczej
z bielmem
poza też nachalnością precyzją
poza obu nerkami i grobem
niebem
jak najdalej od roślin i gwiazd
pachnących bukietów martwej natury
matul
i z wahaniami
odwołane spotkania niewątpliwie
cierpienia i przypadkowe urazy
posrania we śnie
procentują
jednobarwne tęcze
bez miłości etatu domu i fachu
precyzji i wydajności
wysokich energii i informacji
w nieszczęściu ale głupim
wyrąbanym zakorzenieniu
niepokoju i stracie
smutku traumie rozpaczy
i mikro traumie
niewiedzy
i mchu
Challengu w Berlinie
w tej jakby poczekalni podczerwieni
skrytce szarudze szufladzie
i węglowym śladzie
już pod Tarpejską Skałą
poza niechęcią chęcią
dobrem i złem
tam gdzie
Żwirko i Wigura nawet
i chmura
nigdy nie byli
w takiej oddali
bo łatwy chleb
to nie jest
ni droga
lecz dziura zapamiętania
na wieczność już uwieczniona
z tą częścią
którą dziś odbieramy krytycznie
w szkolnictwie