*
na oddziale zasiali zły wiatr
w zwiniętej skulonej

przyjęłaś go między nogi
gdy zamknął przed tobą oczy


*
na oddziale mówię do ciebie cicho
tak cicho jakbym świecił
ogrzej ciało rozprostuj kości

na dnie jego oczu
zimny potok chciałby umrzeć
szyny przerosła trawa

moje dziecko
choć
dotknij


*
na oddziale sens słowa pożegnanie
dźgnął nożem
znaczenie słowa pożegnanie

i mechanicznie ocierali się o siebie
a potem odezwałeś się do mnie
zerwałeś to scalające mnie z wierszem


*
na oddziale obojętność bieli
głodne mięso ciała
wyrwane płaty skóry

kto już raz znalazł rozkosz
niech nie szuka więcej
za głęboko


*
na oddziale niewygrana nuta
w końcu się mści
na osobie blisko z tobą

niewygodna pozycja
dla ręki głaszczącej
włosy zjeżdżające w dół


*
na oddziale nikt nie patrzy w oczy
ból jest prawdziwy
gorący piasek
pszczela żółć

boi się pisać wiersze
lekką ręką wkładać
je w ciepło i krew


*
na oddziale owady unoszą mnie
na palcach
mówią
wracaj
o świcie spotkasz jeszcze ćmę

złożymy razem ofiarę światłu


*
na oddziale nawijała na palce
kłębki snów
sprzeniewierzyła się nocy
dzwoniąc do sióstr
z pragnienia

zaściel mnie ptakiem
może i mnie spotka lot


*
na oddziale podskórne słowa
metaliczny głos
rozwijanie języka
brązowy połysk jak dotyk
rozpalonych ud

możesz nie zabierać go tam


*
na oddziale
to miejsce
zrobiło się wilgotne

nie wszyscy proszę o zbyt wiele

*
na oddziale ciemność patrzy
na swoją grozę poznaję swój
chłód dotyka swojego kamienia
nikomu nie chce go dać potrzymać

póki nie stanie w pieśni

Jagoda Szewc – Wiersze
QR kod: Jagoda Szewc – Wiersze