Maria Magdalena
W całym tym syfie nie zapomnij
Że wytarłam Ci twarz swoją, cholera
Najlepszą bluzką
I stopy swoimi włosami
W całym tym syfie pamiętaj, proszę
Że to ja, z tych wszystkich, którzy
Tak zawsze i wszędzie Cię słuchają
Wiedziałam, że raczej nie pijasz wódki
Ale wodę chętniej zamieniasz na wino
W całym tym syfie wiedz, Najdroższy
Że naprawdę ani przed Tobą, ani nigdy później
Tak bardzo nie wierzyłam w zmartwychwstanie
Jak wtedy, gdy na kolanach modliłeś się
Do mnie
03:49
Najgorzej jest spać samemu
Kiedy śpi się z kimś
Przepychanki
Podwijasz te swoje wytarte Wranglery
Jakbyś chciał pokazać
Jak nisko kończą ci się nogi
Ale przecież wiem, że przy samej ziemi
Rozciągasz w palcach te swoje śliczne loczki
Jakbyś chciał sprawdzić
Czy na pewno lubię dłuższe fryzury
Ale przecież wiesz, że lubię
Zaciskasz te swoje przyjemne dłonie
Jakbyś chciał udowodnić
Że możesz mnie mocno złapać za kitkę
Ale przecież ja nie upinam włosów
A i tak mam gęsią skórkę
Na myśl o tym, że
Mogłabym je w końcu spiąć
I wtedy
Choroby XXI w
Proszę Pana
Gdyby modlitwa nie pomogła
To pamiętajmy, że zawsze jest wyparcie
I w takiej sytuacji nie trzeba się zgodzić
Z zaistniałym faktem
W ogóle
A gdyby wyparcie nie przynosiło efektów
To znaczy żadnych popraw na duchu
Lub oczekiwanych rezultatów
Zawsze jeszcze można uciec w alkohol
I szeroko rozumiane zalewanie się
W trupa
Lecz gdyby jednak i to nie rozwiązywało problemu
A przejście do porządku dziennego było zbyt
Trudne lub – podobnie, jak poprzednie
Nie wchodziło w grę
To można, proszę Pana, spróbować jeszcze tabletek
Jest ich aktualnie na rynku naprawdę dużo
Któraś na pewno pozwoli uniknąć odpowiedzialności
To nie ja
Napiszą na nagrobku
To nie on
Powiedzą, kiwając ze zrozumieniem głowami
Bo źle się przecież nie mówi o zmarłym