olimpiada fraktali
pięcioletni tichon czerniajew przegrywając w finale turnieju szachowego w swarzędzu
stwierdził że teraz wie jak to jest doznać goryczy porażki
wyobraź obudzić się po czterdziestu pięciu latach z wrażeniem
że przez cały czas źle definiowałeś uczucie wolności
słowa że liczy się człowiek pod nazwiskiem nie nazwisko
na człowieku a bigos prawdziwy to ten zielony
bez koncentratu
w głowie kołaczą ci się teorie
nic nie jest współmierne do prawdy
wszechrzecz na pewno nie jest dysonansem
ogół nie robi różnicy między życiem a klepsydrą z piaskiem
to tylko olimpiada fraktali
chyba
powroty
formowanie wielkich znaczeń i wczorajszych dygresji
kształtowanie myśli na kształt szumiącego w głowie
wina i skręta
kręta jest nasza droga do domu
seryjnie
dzieci do pewnego momentu potrafią reagować
na kilka podstawowych bodźców
a potem to już z górki
przynajmniej dopóki nie nauczą się
tej okropnej czynności komunikacji werbalnej
w swoim ekwipunku posiadam dwa nastroje
dysforię i drażliwość
jak morduję to z umiarem
dlaczego każdy seryjny morderca
musi być takim niecierpliwym człowiekiem
nie drzyj się justyna przecież gwałcę cię powoli
zrozumienie drugiej osoby
dotarcie do niej
to jest klucz do sukcesu
no i tak chodzisz i patrzysz
no i tak patrzysz i chodzisz
nawlekam nitkę na igłę
odmierzam idealną łyżeczkę kawy
dobieram słowa rozmawiając z twoimi rodzicami
no i tak sobie siedzimy i patrzymy
już nie chodzimy
grób
skoro świt już niebawem
ja panu współczuję słownictwa
zarówno w sensie metaforycznym
jak i dosłownym
po co pan wchodzisz do grobu
kiedy jeszcze nie czas
po co pan wchodzisz do grobu
przecież ktoś krzyczy zajęte