pamiętnik z darcia pamiętników
[szkic: 5 – 6 – 7]
z nieba zwisają prześcieradła
w szarej chmurze biała kieszeń
nie ziewaj bo i tak nie zaśniesz
dzień ma na imię ani jedno ani drugie
darcie tych papierów to „mała śmierć”
znów polerujesz ściany jaskini
fiksacja goni fiksację goni fiksację
kompulsja – kompulsję – kompulsję –
„terapeutyczna mała śmierć”?
czy złożysz z tych zdań pantum?
nie ziewaj bo i tak nie zaśniesz
ktoś chodzi po dachu w deszczu –
w szarej chmurze biała kieszeń
dzień ma na imię ani jedno ani drugie
pamiętniki z głupstw
pamiętniki z siedzenia na krześle
pamiętniki z pisania pamiętników –
darcie tych papierów to „mała śmierć”
Antypatia
z moich licznych koleżanek najmniej lubiłem Anhedonię
(Melancholia słała mi czuły uśmiech
z Idioktonią rozumieliśmy się bez słów)
kto dał im klucz? znikały – zjawiały się na pięć minut – dwie noce – dłużej zaszalej z nami! here we are now – entertain us! (Desperacja nago pełznie po podłodze w kwiecistej sukni huśta się na drzwiach Paraidolio – Apofenio – jakich dostąpiłyście dziś objawień? dobrodusznie Katatonia parzy herbatę z imbiru za herbatą)
żegnaj Anhedonio witaj Anhedonio
jesteś wpisana w linie sufitu
wdeptana w szpary podłogi
od progu obca
od progu nieproszona –
jeśli celebracja to właśnie nie z tobą –
idź precz! bądź przeklęta
Anhedonio o ohydna twarzy
Anhedonio o szkaradna twarzy
____________
w tekście zapożyczenia z wiersza Paula Eluarda „Witaj smutku” w przekładzie Adama Ważyka oraz z piosenki „Smells Like Teen Spirit” (Cobain, Grohl, Novoselic)
pamiętnik z narzeczonych / narzeczeni z pamiętnika
* a imię jego Absurdeusz Absurdeusz z głową w chmurze i z chmurą w głowie – arogancko nonszalancki lub nonszalancko arogancki – ale Absurdeusz coś dzisiaj markotny? * bo Remigiusz i ja: ja i Remigiusz bo obaj moi narzeczeni: Remigiusz i Zenobiusz (a Euzebiusz tobie złamał serce czy ty jemu?) a oto zjawia się Dezyderiusz – Euzebiusz, Zenobiusz i Remigiusz piszczą z radości – a i ja się rozchmurzam * Borzywoju tak żarliwie o Tobie myślę że zapominam jak masz na imię – w kółko Macieju, Mikołaju! Drogodzieju, Żelistryju ogarnęła mnie nieposkromiona ochota żeby dostać od Ciebie list – choć wiem że nigdy nie zasługuję na Twoje zawsze „rozgoryczająco miłe” słowa
*
(“this is for me & my Gerry McGee”)
śpię z Gerrym na pustyni
wieje deszcz pada słońce świeci wiatr
świeci deszcz pada wiatr wieje słońce
śpię z Gerrym na pustyni w zeszłorocznym śniegu
w zeszłorocznym piasku sprzed stu lat
rano biała mgła – nocą mgła czarna
____________
w ostatniej części nawiązania do piosenki „Me and Bobby McGee” (F. Foster / K. Kristofferson) i filmu „Gerry” (Gus Van Sant).
Anhedonia z papugami
radość z niczego – ta najlepsza
jeszcze lepsza: radość z radości z niczego
nie łaś się o mnie Anhedonio
jak Cię do siebie zrazić – Anhedonio?
przedpołudnie ociera się o popołudnie
dzień chodzi w kółko wokół innego dnia
Anhedonia cierpnie z bez-radości
lecz nie rozczulaj się nad Anhedonią –
bo w ciało wżera się trauma:
w każdym włóknie drucik traumy
żegnaj traumo witaj traumo
trauma w masce trauma bez maski
trauma tchórzy przed traumą –
trauma traumę straszy traumą
w wesołym miasteczku traum
papuga papudze opowiada o traumie
____________
wiersz napisany w epoce przed-maseczkowej
2 selfies z miastem w tle
I
spacer
kochani jasno widzę że jak innych – mnie
kochani szkoda czasu na traumę
świeci słońce i wyjątkowo nie ma smogu
idź – może koło śmietnika znajdziesz cudeńko
II
miasto jest zaspą
nasypało śniegu do wysokości siódmego piętra
nie ma już miasta – miasto jest zaspą
przy miodowym biurku jem mrożone czarne jagody
piszę arię na same spółgłoski
gąszcz zgrzyt szlif –
tchórza wszystko swędzi