Dawno dawno temu byłaś jak księżniczka
Sama fortuna nadstawiła ci złotego cycka
Żebrakom rzucałaś drobne gestem pani
Lecz nim się obejrzałaś nic nie zostało ani ani
Ludzie mówili uważaj laleczko skończysz kiepsko
Śmiałaś się do rozpuku nie dając im posłuchu
Dzisiaj mocno spuściłaś z tonu
Duma poszła w las
Żebrania o jedzenie nadszedł czas

Jak się mała czujesz
Jak się czujesz
Niepotrzebna nikomu
Z dala od domu
W pustce nieznanej żyjesz
Spadasz jak kamień na łeb na szyje

Chodziłaś do najlepszych szkół, Samotna Panno
Ale czego tam ci nauczyli to tylko picia
Nikomu nie przyszło do głowy uczyć cię na ulicy życia
Teraz nie pomogą na głowę zimne okłady
Mówiłaś, że nigdy nie pójdziesz na układy
Tajemniczy włóczęga to zmienił nie ma sprawy
On nie ma żadnego wytłumaczenia, wyjaśnienie
Widzisz pustkę w jego oczach zamiast olśnienia
Prosisz go może jakoś się dogadamy to już czas

Jak się mała czujesz
Jak się czujesz
Niepotrzebna nikomu
Z dala od domu
W pustce nieznanej żyjesz
Spadasz jak kamień na łeb na szyje

Odwrócona plecami nie widziałaś jak błazny i klauny
Puszczały oko do ciebie, robiąc za ciebie czary mary
Nigdy nie zrozumiałaś że to nie było dobre dla ciebie
Nie powinnaś pozwolić innym twoim kosztem żyć
Jeździłaś jak szalona z twoim dyplomatą na motorze
Z syjamskim kotem na ramieniu, o mój dobry boże
Nie było trudno zgadnąć on nie był dla ciebie
Teraz przez niego jesteś w biedzie
Okradł cię ze wszystkiego, jesteś golas.

Jak się mała czujesz
Jak się czujesz
Niepotrzebna nikomu
Z dala od domu
W pustce nieznanej żyjesz
Spadasz jak kamień na łeb na szyje

Och!!! księżniczko w kamiennej wieży i pięknych twarzy
Co piły i trawiły, myśląc że wszystko to im się zdarzy
Wymieniając się drogimi prezentami
Pozostał ci pierścionek z diamentami, zastaw go kochanie
Kiedyś bardzo to cię bawiło
Ten Napoleon w łachmanach mówiący zgrabnie
Wzywa cię do siebie. Nie iść to nie ładnie
Niczego nie posiadasz, nic nie masz do stracenia
Bez tajemnic, jak szyba przeźroczysta, czysta.

Jak się mała czujesz
Jak się czujesz
Niepotrzebna nikomu
Z dala od domu
W pustce nieznanej żyjesz
Spadasz jak kamień na łeb na szyje

przełożył Adam Lizakowski


Bob Dylan, Lyrics 1962-1985. Published by Alfred A. Knoph, Inc. New York, 1998. (strona 191)

Bob Dylan – „Like a Rolling Stones”
QR kod: Bob Dylan – „Like a Rolling Stones”