***
zwabiona szumem twojego morza płynęłam
pod prąd i nie bacząc
że pod wiatr
mówiłeś wiosłuj płyniesz przecież do Itaki
potem już tylko nektar i ambrozja
wierzyłam ślepo
bo na wzburzonych falach nawet gasnąca zapałka
latarnią
lecz śpiew okazał się syreni
a ja poszłam na dno gdzieś między
scyllą a charybdą
***
oto głowa zrodziła myśl
(nie)przypadkową jak spojrzenie staruszki
mijającej skaczącego wróbla
myśl przemknęła gdzieś za lewym uchem
szukając drogi przez ciało migdałowate
chciała eksplodować emocją
rozszerzyć źrenice i podnieść włoski
na nagich przedramionach
zgubiła się pod językiem
przełknęłam jak wino
spłynęła prosto do serca
***
poranek budzi simsy
portali społecznościowych
klik
wybór postaci
emocji
maski cyfrowej twarzy
klik
skroluję statyczne i ruchome obrazy
klik
między rzędami kodu próbuję dostrzec
człowieka