Nowe półrocze
czy dopiero teraz jesteśmy w (swoim) żywiole,
kiedy po długiej przerwie następuje
zupełna cisza, a strażnicy miejscy na ulicy
szkolnej czyszczą słupy z ogłoszeń
i wychodzi na to (biorąc po uwagę
rachunek zysków i strat), że w gruncie rzeczy
jesteśmy dobrzy, tylko trochę się pogubiliśmy,
przestając trzymać się faktów i nazywać rzeczy
po imieniu, a podajemy się za kogoś innego
i dorabiamy do tego, nową za każdym razem,
ideologię, ponieważ żyjemy, a ci inni –
czy na naszym miejscu zrobiliby to samo?
Slow life. Dłuższy postój przy A4
noc perseidów kochanie
dawno już za nami
musimy przejść nad tym
do porządku dziennego
(w ślepym teście nie zgadniesz
czyje to życie dopóki
nie odłączysz się od grupy?)
długo będziemy ją pamiętać
przeziębiłem się a od rana
musiałem być pod telefonem
(niektóre nawet odebrałem
zobacz jak szybko się uczę)
i choć nie mam smaku i węchu
zatrzymamy się przy pierwszej okazji
(tak naprawdę kilku zmysłów
zawsze mi brakowało:
co zatem będzie z rzeczywistością
kiedy już wszyscy
stracimy z nią kontakt?)
obok w volkswagenie polo
zakonnica skończy burgera
chyba zestaw powiększony
pomacha nam na pożegnanie
co tym razem zamówimy?
(czy jesteśmy tym co jemy?)
Skąd przyjeżdżamy właściwie?
I gdzie będą jeszcze
logować się nasze telefony?
Triolet (III)
dojdzie za moment do bijatyki
miejscowy pobiegł po ślubną koszulę
choć nie zadzieramy zazwyczaj z nikim
soboty nie było bez bijatyki
dzisiaj akurat brakuje moniki
lecz jest od rozwiązań siłowych jurek
w tę noc czerwcową do bijatyki
miejscowy wziął nóż i śnieżną koszulę
Inna bajka
„czy jest czerwony kapturek?”
dobiega nas
zabawa przedszkolaków
„niestety, jesteśmy inną firmą
i mamy tylko niebieskiego”
odpowiada dziewczynka
Chleb powszedni
po kolejnej wojnie
przestaliśmy liczyć
ludzi którzy stracili
nas z oczu
***
do ciebie
albo gdziekolwiek
będąc mocno spóźnionym
choć zasnąłem wcześnie
kładąc się jak inni
bo powoli co prawda
ale robię postępy i otwieram się
na ludzi
więc do ciebie
albo gdziekolwiek
w twoim kierunku
będąc bez zasięgu
i co gorsza
z uczuciem straty
kogoś bliskiego
to chyba przez to
że wczoraj zwinęli
mi dokumenty
a może przez to
że źle oceniłem to miasto
i coś się skończyło:
„co pan tu spisuje?”
„nic”
odpowiadam
ochroniarzowi
„już mnie tu nie ma”
Medalik z Łabędziej
przyglądali mi się
dłuższą chwilę
medalik dla pana
nie, dziękuję
poświęcony
naprawdę dziękuję
nie musi pan
płacić
a skoro tak
wezmę dla babci
nie
to dla pana
babcia
sobie poradzi