Księga snów z okolicy

Sny nie należą do nikogo,
więc śnią mi się twoje byłe partnerki,
tobie – wszystkie miasta, w których mieszkałam,
niemiłemu sąsiadowi z naprzeciwka
przemarsze wojsk ruskich
przez park tuż obok bloku
(typowe środkowoeuropejskie sny,
mówi moja przyjaciółka),
a nasz pies skomle i wywraca
białka oczu do góry, bo tylko jemu
starczy odwagi na sny o ruinach Homsu,
nakładających się płatach betonu i skóry ludzkiej,
o wszystkich wyplutych psich kościach
i kosteczkach dzieci sprzed kilku lat,
których błotny zapach kręci go w nosie
i budzi się.


Miejsca, w których cię nie było

Te wszystkie przedmioty z parapetu
były o wiele dalej niż ty,
w miejscach, o których nie masz pojęcia:
zatęchłej dziurze w Omaha,
ślepym zaułku Irkucka,
depresji Kattara zgadnij gdzie,
drobnych rączkach w Bangladeszu,
starych dłoniach które wyszywają.
Jesteś tylko punktem na ich drodze
ze straganu pod świątynią zen w Japonii,
w miejscowości, przez którą nie przejechał google,
przez bagaż tej dziewczyny, krótkiego romansu,
teraz akurat zahacza o ciebie, na chwilę, a potem
zgubisz je, podasz dalej jako niechciany prezent
i kiedyś wrócą, skąd pochodziły, i zdziwią się,
i nie uwierzą, że gdziekolwiek indziej były.

Olga Byrska – Dwa wiersze
QR kod: Olga Byrska – Dwa wiersze