Skandynawski kryminał

Norwedzy podobno kochają kryminały
ze względu na swoją wrodzoną delikatność
nasi lądem powietrzem wodą
przemycają im trochę bajeczek
legalnie można do dwóch litrów
w limicie wagowym

postanawiam
będę łowił ryby
do momentu aż wszystkie wyłowię
lub do momentu w którym ławice zgodnie uznają
że nie ma właściwie o co się ze mną droczyć

nad Wisłą rodzi się wiele oczywistych talentów
czasami upomina się o nie skandynawska literatura
na przykład
kropeczki pod oczami
on wie jak podjeść matce świąteczny sernik
by nie zauważyła
on wie jak ukryć ciało by nie zostało
odnalezione

za ulicą
zimne wody Morza Północnego


Człowiek z wnętrzem

znam człowieka
dobrotliwy Anglik siedzi
w jego wnętrzu
dobry bliski Panu Bogu
na blogu Miłość na złość
znajomym Żydom z Manchesteru
lał na pole magnetyczne

wisiały mu
inauguracje wojen rozbojów
rozpoczęcia zakończenia sezonów
pierwsza liga druga liga
wszystkie ligi ekstraligi

tak to miał w poważaniu
że jak nadszedł czas
nikt go nie zaprosił

i co począł ten
dobrotliwy człowiek z wnętrzem
otóż nic
wyjechał do Manchesteru


Kran

przyczyna i skutek

otóż nie zawsze tak bywa
na przykład bez przyczyny
rozpocząłem pisać ten wiersz
i bez jakiejkolwiek przyczyny
mogę dać słowo
prawie się skończył
skutek w tym taki
że nigdzie go
nie wydrukują

człowiek naprawiający kran w łazience
jest właścicielem stu domów w Manchesterze
ja w tym momencie staram się napisać wiersz

nie mam mieszkania ani grosza w kieszeni


Krystyna Loska

Nie pamiętam kiedy po raz pierwszy zobaczyłem
styczniowe słonce
zadrżała bolesławiecka zastawa

Krystyna Loska marznie
tej zimy spadł śnieg
kot nazywa się Kac

nie pamiętam kiedy po raz pierwszy
zobaczyłem majowe słońce

Krystyna Loska mówi
na całym tym świecie
nie ma piękniejszego widoku
od firanki wydostającej się
na zewnątrz domu
wieczorami wszystkość dryfuje na polach
Kac przeciąga się
skupiając uwagę kilku galaktyk

Krystyna Loska wie
jeszcze jesteśmy
bez smartfonów
parad
wystaw
strefy Schengen

juz jesteśmy bez autochtonów
w gąsiorze dojrzewają owoce ziemi


Mark Zuckerberg

Deszcz obmywa ulice samochody
stertę złomu pozostawioną przez bezdomnego

Gdyby Pan Bóg był tak mądry jak
Mark Zuckerberg
Wymyśliłby portal
matkiboskie.pl
dla polskich Matek Boskich

I na przykład Matka Boska Licheńska
chwali się zdjęciami z Egiptu
a Matka Boska Częstochowska
jest nieco skromniejsza


Pierwsze piętro

wyobraźmy sobie zanurzenie
pełne znużenie
brak możliwości oddychania
mówienia pełnymi
z pełnymi
zdaniami
ustami
brak możliwości słyszenia
możliwości pełzania
podpełzywania do błyskotek i piersi

kosmos go widzi
grozi palcem
wysyła sygnały
kobieta dzwoni

Przepraszamy wzywany abonent
ma wyłączony telefon
bądź jest poza zasięgiem sieci

kobieta
mówi do poczty

w koszyczku pojawiły się owocówki
w oknie strażacy
w progu sąsiedzi

nie sądzimy że jeszcze ktoś
zechce tu zamieszkać
on z pewnością
byłby tego samego
zdania


Seattle

trzeba nazmyślać i umrzeć
albo wyjechać choćby z Beatlesami do Seattle
lub innego miasta
koniecznie w Stanach Zjednoczonych
koniecznie jesienią
to dobrze brzmi w wierszu
światowo pomimo recesji

nakłamać umrzeć spakować się i wyjechać
ten szlam uwierzy w kilka nieweryfikowalnych
teorii pojęć
posypią się pochwały nagrody obdarzą nas uznaniem
wstrzymają egzekucję wymyślą przydomki
i porównania

nakłamać i wymknąć się nad ranem
oknem przez jezioro przez poezję
na przełaj pod czymś nad czymś
samemu z helowym balonikiem
obojętnie w jakim kierunku

właśnie pojawia się szansa na kilka
ciekawych historii rewolucji zakończeń
wiele dryfujących ciał w stronę Delty

wędruj tylko nocą z dala od głównych gościńców
tyle zapamiętałem
tyle zapamiętałem
z tego co wyszeptał mi
Bukowski
na lewe ucho


Wiersze

wysłałem kilka wierszy
do redaktora naczelnego
Pisma Świętego

nadal czekam na odpowiedź

zuchwałe posunięcie
wiem

ale posunę się jeszcze dalej
jutro wysyłam do naczelnego
Twórczości


Brzytwa

posłuchaj
będę z większego brudnego miasta
bez świateł słodyczy sukienek nieba
zapomnę o tej całej delikatności
skłonności do świata
wszystkich umarłych i świętych
zwierząt które kochałem

wyobrażę sobie dla potrzeb brzytwy
Polskę dwie Polski
tak dobrze sobie je wyobrazić
dla potrzeb brzytwy
dla jej potrzeb
a więc

PKP – slipingowi
w dekoltach konduktorek
realizują senne marzenia

pusta świnka – nałgam dziecku wyjadę wymigam się
świat jest pełen dzieci z pustymi świnkami
mój angielski – urodzeni w latach osiemdziesiątych
kto mógł przypuszczać że koreczek się odetka
brzytwa

jedna spółka węglowa – praca czyni wolnym
praca czyni martwym
moja praca uczyniła cię bogatym
Adaś – boję się
zamykam cię
w nawias
Welcome to Třyniec
– mój angielski na przemian z czeskim
masowa wyobraźnia – słodka liryka

wszystko dla potrzeb brzytwy
dla brzytwy dla jej potrzeb

w Żyrardowie nie produkują już żyrandoli
wytrzymujących większy ciężar
a więc

brzytwa!

Sylwester Gołąb – Dziewięć wierszy
QR kod: Sylwester Gołąb – Dziewięć wierszy