skojarzenia

teraz to wszystko kojarzy mi się
z monogamicznymi pławikonikami
w kolczastych zbrojach uwięzionymi
w systemie naczyń połączonych
bez naturalnych wrogów


bezdomna miłość

Ewelinie Stępień

grymasy chmur jak kontury ust
osiedlowej wariatki
w kapeluszu z woalką paciorków
złorzeczy
na żywych umarłych
umarłych i żywych

panie z pieskami odwracają głowy
lekceważą jej bezdomną miłość
do gołębi i kotów

z butelek po piwie wylewa resztki
chce roztańczyć życie na skwerku


kanapki z wątrobianką

o takim słońcu marzyłam tygodniami

w gazecie pierwszy bocian pojawił się nad Toruniem
mimo wszystko niepokoją mnie koty
jeszcze nie zaczęły śpiewać w nocy
pewnie zima nie odejdzie
może obawiają się krewniaka grasującego w okolicy
w nieoznakowanym samochodzie jeździ kilku tajniaków
powinni im wysłać priorytetem Indianina z Brazylii
co po tropach określi wiek stan zdrowia kolor sierści
uszczknę wiosny rozszarpię firankę
wrzeszcząc jak bażant wyskoczę na trawnik
nie boję się
niech poinformują partię zielonych wytoczą proces
chcę by było ekscytująco
nie chcę tuczących kanapek z wątrobianką
trzeba podreperować gniazdko musi wytrzymać
wszystkie wróble to wiedzą

więc bierz się człowieku do roboty


kwadratowi

Krzysztofowi

urzędowo przyzwolono żeby
kryzys stoczył się na margines
dozujesz znane fakty
i skreślasz możliwości
ale nie ma takich tarapatów
z których nie mógłbyś się podnieść

dotknij świata unieś się
ponad nieudolne ciało ignorując
informacje docierające z Afganistanu
mówisz to nie spacerek po Łazienkach
dlatego nie można oszczędzać na środkach
ale jak biegać po górach
z pięcioma magazynkami
w kamizelce kuloodpornej

podejmuję wysiłek zamykam oczy
zdaje się że będziemy żyć
długo i szczęśliwie jeżeli
nie wybuchnie wojna
a Polska nie przegra meczu


Kaśka

Kaśka nie wie co się dzieje
po drugiej stronie łóżka
nie była tam od dawna
nawet jej kot tam nie sypia
co jakiś czas urządza ekspedycję
szuka na portalach
może jeden ze śmiałków
nie wróci do siebie
i w wannie zagra z nią w bierki
Kaśka martwi się o płonące lasy
umierające rafy koralowe
i torbacze co jedzą zrzucaną
z samolotu marchew
trudno znaleźć jej zastępcze tematy
swojskie i przaśne
przecież nie ogląda już telewizji
nie je mięsa segreguje śmieci
medytuje modli się o pokój
i umie oddychać
papież prosi
takich jak ona by ratowali świat

Kaśka wie że piekło istnieje na ziemi
więc o niebo trzeba się postarać
pójść na taniec brzucha jogę
kurs pisania lub ceramiki
Kaśka owija palec kosmykiem włosów

i prosi o więcej

Małgorzata Bobak Końcowa – Pięć wierszy
QR kod: Małgorzata Bobak Końcowa – Pięć wierszy