Plan wydarzeń

Stany Zjednoczone napadają na Aconcaguę
Aconcagua odpowiada ogniem
ciotka rodzi martwe dziecko
wujek sypia z urzędniczką
po wybuchu jądrowym Aconcagua znika w pianie
ciotka wybacza wujkowi
wujek nie wybacza sobie
ktoś włamuje się do chaty na pustkowiu
wujek pociąga za spust
z piany wyłania się ląd
poeta podejmuje się jego opisu
szczęśliwe rozwiązanie

(opuściłeś jeden punkt,
ocena dobra)


Ballada

Stare konie w pewnym literackim
biurze, w ich dłoniach małe karteczki,
na których bardzo chcą pomieścić
za długie wiersze;

ktoś decyduje o długości,
inny chytrze określa zakres treści,
późnym wieczorem przychodzi kierownik
i decyduje, czy wpiąć do akt.

Kogo nie wpięto,
natychmiast wyjeżdża,
dofinansowanie już się skończyło,
klucz z plastiku nie otwiera drzwi.

A kiedyś jeden się postawił,
spał na wycieraczce,
donosiliśmy mu ciastka
i resztki z obiadu.

Miał tak długie włosy,
że chyba był dziewczyną.
Zbuntowaną całkiem jak ta
z oglądanego przez Polskę serialu.


Łącznica

Łączę stosowne
z niestosownym, ale koniecznie muszę
się tak wyrażać
w granicach wyrazów
znanych z innej strony

i gdy tak krzyczę do słuchawki
że łączę że się łączy
że tu się chce łączyć
nigdzie indziej to wiem że coś
zgubiłem

i nie ma wyjścia
są tylko wyrazy wcześniej połączone
przez kiedyś żyjących
ożywionych możliwością łączenia

i coś z tego do nas dociera
choć inskrypcja na plecach
przydrożnego krzyża zatarta

a ten który tam ukląkł
przecierając zroszony piaskowiec
odpowiada zażenowany:

łączę wyrazy


Oni

Wysłali powietrze
gęstsze od eteru,
mieliśmy nim oddychać,
odejmując sobie maski od ust,

naznaczyli termin,
a potem go przesuwali
w nieskończoność,

w pewnym momencie
zostawili nas na pastwę losu,
umarli,

i nasi następcy będą zaglądać,
jak my teraz,
w ten dołek pełen
kości,

nie czekać na znak.


Warsztaty

W kiosku siedzi afgan weteran
wczoraj zabijał dzisiaj pieli grządki
ma psa z kokardką lubią się z proboszczem

potem nas wywieźli daleko za miasto
mamy się zachwycać i czym prędzej pisać

drą się żurawie nie do wytrzymania
rozrzucone butelki świecą jak gwiazdy
we mgle romantycznie

gospodarz puszcza płyty odtwarza odgłosy
przyrody i innych źródeł
natchnienia

to na czym się pośliznąłem
nie było krowim plackiem

wszelkie dosłowności skreślano
z nadesłanych wierszy


Dlaczego jesteś poetą?

A to ja jestem kimś takim?

(potem już go do
tego programu nie
zapraszali)

Karol Maliszewski – Sześć wierszy
QR kod: Karol Maliszewski – Sześć wierszy