Światowy Dzień Uchodźcy
I
Co pięć sekund wypędzają z domu.
Trudno współczuć Ofreuszowi i Eurydyce,
Lotowi z żoną – tym nie wolno
było patrzeć na krajobraz utraty.
Ci od pięciu sekund łapią za kark,
przyciągają i każą patrzeć na pożar.
Żyjemy przecież na najlepszym ze światów
– powie tych sześćdziesiąt pięć milionów
sześćset, które poszukuje
i powtarza:
Żyjemy na najlepszym ze światów,
dzięki temu jesteśmy żywi
II
Jesteśmy żywi, ale ledwo
prawie martwi z poluzowanymi kończynami
i głowy nam opadają
To jest najlepszy ze światów
pomyśl
siedem miliardów ludzi
a złych może tylko z procent
Ktoś musiał ich spotkać
III
Żyję więc na najlepszym ze światów,
w czym utwierdza każda statystyka,
każdy wykres; zaawansowana technologia
i dostępność terapeutów; pralka, lodówka,
a nawet centra handlowe. Wszystko dostępne,
może prócz potrzeb pierwszego rzędu –
bezpieczeństwa, zaufania, więzi
i dźwięku codziennego śmiechu
my z supernowych
jesteśmy ulepieni z cząstek gwiazd
i stwierdzenie to nie jest nadużyciem
mimo zatrważających statystyk przemocy
doświadczanej w komunikacji miejskiej rodzinie
i innych wytworach zaawansowanej
technicznie itp. kultury
nasze komórki drżą resztkami supernowych
wbrew poziomowi debaty publicznej
media od tygodni twierdzą:
jesteśmy z supernowych
każdy z nas miał tę niewątpliwą przyjemność
nie tylko oddychania tym samym powietrzem
co adamewaprorokmahometanawetludwigwittgenstein
lecz również dostąpienia istoty
stworzenia z pyłu kosmicznego
choćbyśmy nie wierzyli w skuteczność szczepionek i penicyliny to jesteśmy ulepieni z cząstek gwiazd i to usprawiedliwia nasze zbrodnie przeciwko ludzkości