cygnus olor
kiedy była łabędziem
tkwiła samotnie na środku jeziora
a jej myśli zataczały
coraz większe kręgi
myślę że pióra można przeczesać
palcami a głodne dłonie spleść
ale przestrzeń między ludźmi
coraz częściej zionie pustką
kiedy była dobrym człowiekiem
nie potrafiła tego zrozumieć
i mówiła głośno tylko w snach
które za dnia blakły
teraz pływa pod zamarzniętą taflą
a jednak jest bezpieczna
a gdybym to ja?
Laura
Laura ma rybie łuski
na dłoniach w których
trzyma trzepoczące serce
w ludziach wokół
jest tyle wilgoci
bukszpan
ten dzień już się słania
już jest na kolanach
żywopłot pnie się w górę
w każdej kropli deszczu
tańczy inna myśl
a gdzieś pomiędzy my
miasto położone na górze