cygnus olor

kiedy była łabędziem
tkwiła samotnie na środku jeziora
a jej myśli zataczały
coraz większe kręgi

myślę że pióra można przeczesać
palcami a głodne dłonie spleść
ale przestrzeń między ludźmi
coraz częściej zionie pustką

kiedy była dobrym człowiekiem
nie potrafiła tego zrozumieć
i mówiła głośno tylko w snach
które za dnia blakły

teraz pływa pod zamarzniętą taflą
a jednak jest bezpieczna

a gdybym to ja?


Laura

Laura ma rybie łuski
na dłoniach w których
trzyma trzepoczące serce
w ludziach wokół
jest tyle wilgoci


bukszpan

ten dzień już się słania
już jest na kolanach
żywopłot pnie się w górę

w każdej kropli deszczu
tańczy inna myśl

a gdzieś pomiędzy my

miasto położone na górze

Magdalena Podobińska – Trzy wiersze
QR kod: Magdalena Podobińska – Trzy wiersze