I
Niby park przy lesie Niby duża polana
a czuję się jak na miejscu egzekucji
właśnie wjechał wóz konie ciągną furę
z drewnianą klatką lwy łypią oczyma
dwa zwierzaki jakby żądały wyjaśnień
jakby o coś pytały
pytają co to za zbiegowisko
a na polanie
tłum gapiów ktoś przyniósł Paris Match
wertuje kartki i pokazuje gawiedzi zdjęcia
patrzcie to ten młody blondyn tak to ten wskazuje
palcem blondyna z rozwichrzonymi włosami
ktoś inny przyniósł bęben i teraz w niego wali
ktoś jeszcze inny płacze blondyn podobny do chłopaka
ze zdjęcia w Paris Matchu siedzi na ziemi i płacze
podobno u nas nie ma kary śmierci krzyczę do tłumu
nikt nie słyszy
po chwili
II
Niby park przy lesie Niby duża polana
na niby miejscu egzekucji coś budują
stukają młotki piszczą gwoździe deska
do deski wznoszą jakąś dziwną bryłę
konstrukcja jakby wahała się czy stanąć
jakby o coś pytała
pyta po co te kilogramy gwoździ
a na polanie
tłum gapiów rośnie ten od Paris Matcha biega
biega i pokazuje zdjęcia młodego blondyna
blondyn z rozwichrzonymi włosami uśmiecha się
z kartek żurnala to on to na pewno on ten zdrajca
dźwięk wielkiego bębna przejmująco dudni bum
bum bum ktoś podobny do chłopaka ze zdjęć
w Paris Matchu siedzi na ziemi z twarzą w dłoniach
nie płacz krzyczę nie wiesz że u nas nie ma kary śmierci
nikt mnie nie słyszy
po chwili
III
Niby park przy lesie Niby duża polana
dziwna konstrukcja piętrzy się na niby
miejscu egzekucji klatkę zdjęto z wozu
lwy lustrują budowlę oglądają gapiów
jakby nie wiedziały co teraz nastąpi
jakby o coś pytały
pytają gdzie są głodne wilki
a na polanie
tłum gapiów pęcznieje kręcą się niecierpliwie
co jakiś czas podchodzą to tego od Paris Matcha
do tego co pokazuje kolorowe zdjęcia zdrajcy
to on to na pewno on powtarzają pod nosem
dźwięk wielkiego bębna dudni coraz głośniej bum bum
w tłumie ktoś płacze ktoś podobny do chłopaka ze zdjęć
w Paris Matchu biorę go w ramiona i szeptam do ucha
u nas nie zabijają tutaj jest europa rozumiesz europa
nie słyszy mnie
po chwili
IV
Niby park przy lesie Niby duża polana
na niby miejscu egzekucji ukończono
dziwną konstrukcję wysoką na drzewo
lwy nerwowo biegają po klatce jakby
przeczuwały burzę i czekały na pioruny
jakby o coś pytały
pytają czy wilki jedzą ludzi
a na polanie
tłum gapiów gęsty jak mrowisko kręci się niecierpliwie
włażą na siebie tego od Paris Matcha przykryła fala
ciekawskich rozpychają warstwy spiętrzonych ciał chcą
zobaczyć kolorowe zdjęcia młodego długowłosego blondyna
dźwięk wielkiego bębna dudni jak kościelny dzwon bum bum bum
płacze tylko jedna osoba ktoś podobny do chłopaka ze zdjęć w Paris
Matchu stoję obok biorę go w ramiona u nas nie ma kary śmieci u nas
nie zabijają tutaj jest europa rozumiesz europa powtarzam kilka razy
nikt mnie nie słyszy
horda słucha odgłosów łamanych desek
to lwy rozwaliły klatkę i napadły na dziwną konstrukcję