[mam za sobą kolejny sezon]
mam za sobą kolejny sezon,
kolejne linienie
śnieg był wyjątkowo biały
wyjątkowo ciężki
zimniejszy
skrzypiałem pod nim
śniąc
wszystko
co wiem
i co widziałem
wszystko to
co zgromadziłem przez lato
urosło mi wewnątrz
wielką bryłą lodu
[niech zostanie zapomniane wszystko]
niech zostanie zapomniane wszystko to
co nie leżało w mojej naturze
co przyszło z zewnątrz
a żadna z rzeczy
które przez lata upychałem po kieszeniach
nie zostanie znaleziona
niech śpiewają wszystkie drzewa
w korzeniach których grzebałem kiedyś martwe ptaki –
miękkie wpatrzone w niebo
jakby nadal żyły
[przezroczystość]
przezroczystość
rozpuszcza cienie
pomiędzy krawędziami twoich dłoni
pękający horyzont
przepaść pełna światła
pali się dzień
pali
spopiela wieńce naszych oczu
przy wezgłowiu łóżka stanął czas
i połyka ostatnią godzinę