Czego się można dowiedzieć oglądając zdjęcia sprzed 100 lat które wykonano na terenie The Union Stockyard & Transit Co. w Chicago
codziennie docierają tu nowe transporty w towarowych wagonach
przybyłych czasem pędzi się przez Triumphbogen z jasnego piaskowca
w zagrodach zapach gówna i śmierci (co na jedno wychodzi…)
trasę do ostatecznego celu wytyczają drewniane bandy
(z każdym zakrętem droga robi się coraz węższa)
revolving hog wheel to nie buddyjska metafora
ojcowie rodzin pracowicie ćwiartują zwłoki i pozują do fotografii
naświetlono setki szklanych klisz aby unieważnić to miejsce
Oddział leczenia bólu
I opieki paliatywnej
i w każdym domu portrety Josipa Broza
w galowym mundurze – mama wciąż wspominała
powrót z Jugosławii – i miasteczko Ahmici
gdzie zaparkowali z tatą przy meczecie
z którego wyszedł mułła i mówiąc
że ponieważ wyglądają mu na dobrych ludzi
zaprasza ich do środka gdzie mieściła się też
szkółka koraniczna i słuchali małych chłopców
czytających w skupieniu sury
Oni
zaraz po wernisażu
miejscowy krytyk sztuki
z kieliszkiem sekta w ręce jest ciekaw
czy odwiedziłem już w Dreźnie
nową synagogę bardziej przypomina
bunkier zauważam oni najwyraźniej
chcieli nam w ten sposób coś
przekazać odpowiada sprawnie
lawirując w stronę tacy
z napojami
Przecwelona rewolucja
ogromny czarny SUV
agenta nieruchomości Royal Estate
ma na drzwiach bagażnika hasło
Pan Bóg jest dobry
osiedle nosi nazwę
APARTAMENTY SZLACHECKIE
(ktoś kupił długą wąską parcelę
i postawił rzędy szarych szeregowców)
trzy panny na huśtawce
przed ogrodzonym segmentem
podają sobie z rąk do rąk smarfona
udając telefonistki z callcentera
Generalny wykonawca
stanów surowych
(miał napisane na burcie van
za którym wlokłem się w korku
przez Aleje Trzech Wieszczów)
(czy nie o taki habitus
w gruncie rzeczy mi chodzi?)