List z zaświatów (II)

TU, zza grobu,
sprawy układają się
w całkiem innym świetle
lub dla poniektórych w jego braku.

O wiele lepiej widzę
sprawy, które widziałem
już wcześniej przez okulary.
Litery jasno układają się w słowo.
Zdania odliczają szeregiem wypowiedzi.
Całe armie pod bronią, w pełnej gotowości.

TU, ważymy słowa.
Poddajemy je próbom
wytrzymałości w czasie
i te które pozostały testujemy
w ekstremalnych warunkach milczenia.

Dundee, może w tej właśnie chwili…


List w zaświaty

Ostatnio mało rozmawiamy
czasu starcza jedynie
na przelotne spojrzenie
w ikonę zdjęcia
nikły embrion możliwości
rozwoju przez podział
lub chociażby klonowanie

Zresztą o czym tu mówić
– Jak jest? – Sam wiesz!
Stereotypowo ucinamy
zbędną wymianę myśli
by zasiąść do dania głównego
Uczty

Słowa pozostawiamy
obgryzione do kości
i wysysamy szpik

11/2005


Zjawa

Żadnego poruszenia
w papierosowej zawiesinie pomieszczenia
snującej się własną niezakłóconą cyrkulacją

Jakby ktoś wyszedł na zawsze
lub dopiero co
nieskończoność

Tak dopiero w pełni mieni się
przyobleka kształt lecz nim nazwiesz
– no wiesz –
znika

Czas zaciera po sobie ślady
lecz nie mylić tego
z leczeniem ran

Stygmaty objawiają się
nad ranem – bliźnią
pod wieczór

Zawsze pozostaje jeszcze
noc i nie wiedzieć skąd
na zimnym ostrzu skalpela
świeże ślady krwi

Markowi Garbali w noc Bożego Ciała 2004


Nie wiadomo nawet, czy to list, tak bardzo już oswojony.

M. Garbali

Który to już raz Niebo zgarbi –
One nad Ziemią?

Nie po raz pierwszy schodzimy w miejsca tak mało ważne:
zwykłe ludzkie życie, toczone krętymi liniami papilarnymi
ciśnienia krwi i pulsu; w międzyczasie kilka głębszych
wzruszeń, jakiś odświętny garnitur wypowiedzi na stojąco,
hotelowe nierówności wersalek ugniatane do rana w nie –
kończącej się rozmowie…

Nie po raz ostatni zastanawiamy się nad istotą
tak przecież dobrze znaną w prawdy obliczu; w każdym razie
czy to ważne, jak nazwaną? W końcu – czy ma to znaczenie
w jakimkolwiek szerszym kontekście ? Słowa
nizane jak koraliki, po słowach – sznur ? Przecież

czy to świat oszalał, czy tylko nasze o nim
wyobrażenie ? Zmierzch domyka już powieki,
przyspiesza swe kroki – do świtu, a tu
tyle spraw do przegadania!
I zaszywając grubymi nićmi pod oczami
worki nieprzespanych nocy, znów wkraczamy
jeszcze niejasno i mgliście, dopiero co zza horyzontu –

promień! Wszystko może się zdarzyć, na pięciolinii tym razem
wysokiego C…

Tomasz Fellmann – Cztery wiersze
QR kod: Tomasz Fellmann – Cztery wiersze