Furora

Trawa gnie się z bólu na zakręcie.
Mowa wytrawna pali na panewce.
Mam do powiedzenia, ale mi się nie chce
wszczynać tematu.

Bo inaczej będzie jak rura w końcu
pęknie. Śmiech na sali, panie. Pan to
zawzięcie stoi na przyczółku. Furora
nadejdzie. Cyrk lubi przedmieście.

Nie da się już udawać, że ważne
było szczęście, co się przytrafiło.
Ze śmiechu można zemrzeć, gdy
ma ciągłe wzięcie stary proceder.

Twoja głupota Arletto, twój brak
podejrzeń. Babilon się trzęsie.
Nie ma przyszłości, co za nieszczęście!
Skromność wzrusza dogłębnie.

I to jest feler Arletto, ściema
Dominiko, blaga tępa Izoldo
Penelopo od pięciu powrotów.
Horroru jeszcze przybędzie.

Cyrk wybrał przedmieście.


Mega w poezji

żeby zaznaczyć
powodzenie męskie
musi stanąć w wierszu

nie ma chuja w poezji
musi być kataklizm,
prom kosmiczny, tsunami
albo teatr wojny

Justyna Radczyńska – Dwa wiersze
QR kod: Justyna Radczyńska – Dwa wiersze