***
prababka cierpiała na schizofrenię
choroba była pamiątką po wojnie
niemieccy super szpiedzy rozstrzelali
jej dwuletniego syna w piwnicy
w której dziś trzymamy słoiki z kompotami
dżemy z porzeczek i różne kapusty
prababka przechowała się w szpitalach
psychiatrycznych to była końcówka
jej życia zmarła w Ząbkach pod Warszawą
według raportu milicji przez powieszenie.
***
opustoszałam ja i nasza ulica
dwa lata temu zmarł Pan Staszek
na raka płuc był człowiekiem z humorem,
paczką fajek w kieszeni, pętem kiełbasy
w łapie z puszką piwa
takiego go pamiętam
w spadku zostawił nam żonę z depresją
babcia zaparza jej teraz niemieckie kawy
dzisiaj umarła pani Halina hodowała króliki
kupowaliśmy od niej mięso na święta
***
nasze kobiety chude
bezsenne posiwiałe
schizofreniczki
kiedyś przyjechała ciocia Krysia
od jakiegoś czasu rozwódka
modli się głośno i chwali Pana
mówi że kocha swojego męża
że odwiedza ją Jezus
jest trochę wychudzona
może przestała jeść
***
Kaśka trafiła do nas
o trzeciej nad ranem
bez jednego buta
rozczochrana córka
lekarki i architekta
miałyśmy po 16 lat
nie pamiętała jak się nazywa
i że czasami musi pić
bo się odwodni
ktoś niewidzialny stał koło
jej łóżka nosił czarny płaszcz
i chciał ją bić
broniła się
***
ciebie chroni
Święta Brygida Szwedzka
i sny z kosmosu
moją ciotkę Pan Jezus
moją prababkę – nie wiem
czy ją ktoś chronił
a ja jestem cała i silna
ozdobiona szaleństwem
AKWARIUM
Na bycie matką jest zawsze za wcześnie – powtarzała babka
Młoda Mimi prawie otarła się o śmierć
dostając zakażenia
Zafundował jej tanią skrobankę
To miała być dziewczynka
Julka Nancy czy Kasia –
wszystko jedno
Czuła tę złotą rybkę która w niej pływała
przez całe dwanaście tygodni i trzy dni.