To była historia miłosna
To była historia miłosna i dlatego katechetka
podała się do dymisji, choć nikt od niej niczego nie
żądał, ani o nic nie prosił, chyba tylko żeby
zrozumiała, że
„MIŁOŚĆ JEST NAJWAŻNIEJSZA”
To była historia miłosna całkiem zwyczajna, nadzwyczajna,
jakich wiele, jedyna, taka gdzie serca trzepoczą i skóra szuka
skóry, do której się biegnie jadąc tramwajem.
To była historia miłosna, taka nawet z happy
endem, dwie roześmiane dziewczyny
trzymają się za ręce bo przecież
„MIŁOŚĆ JEST NAJWAŻNIEJSZA”
Katechetka nie umiała zrozumieć, że
miłość, że ona, że jest,
ONA JEST
Książki
– Walają się po całej podłodze.
Ciekawe czy pies z kulawą
nogą by je obsikał
chociaż.
Gdy wychodzi podnoszę
je z ziemi, jak chleb, jak
upadłego.
By znowu
stały się ciałem
i zamieszkały
Po -między – nami.
***
Widziałem olbrzymiego królika
albo tylko wydawało mi się,
że go widzę, co niewiele przecież
różni się jedno od drugiego
Siedział dumny, wyprostowany,
z podniesionym czołem
na dachu bardzo wysokiego
budynku.
Jak się tam znalazł?
Nie wydawało się ważne,
w chwili jego niezwykłego
triumfu.
Wreszcie się nie bał.
Był szczęśliwy,
mógł tylko skoczyć.