Tydzień do wypłaty, ale trzy tysiące na miesiąc to jest nic, Dawid.
Wzięłam tę robotę tylko po to, aby zarobić na rachunki i gitarę.
Tą tabletką zabiliśmy dziecko, Dawid. Odtąd nie będziesz we mnie
kończył, tylko zawsze w mojej dłoni, nigdy tego nie robiłam, Dawid.
Pierwszy raz zrobiłam to na studniowce, bo on wcześniej tyle
mi dawał prezentów. Śmiesznie, zaraz później mnie opuścił.

Kiedyś będę sławna i bogata, Dawid. Nie wiem czy wiesz,
ale na twoich kolanach siedzi ci teraz wielki talent,
a wszystkie moje ścieżki prowadzą do ciebie.
Praca w Call Center jest okropna, Dawid. Ci wszyscy ludzie,
te puste rozmowy. Pocą się nad rozgrzanymi komputerami i cuchną,
Dawid. Nie mają żadnej ambicji, a ja mam, ale im tego nie zdradzę.
To ty i ja i moja płyta. Gitarę kupię zieloną, pasuje do rudych włosów.

J
a chcę robić wielką sztukę. Nie przyjeżdżaj na ten festiwal,
bo nie jesteś w centrum tych wydarzeń, Dawid. Tylko ja.
Srebrny pierścionek zaręczynowy z cyrkoniami od ciebie
jest trochę za duży, piękny, będę go na palcu podtrzymywać
innym. A czy mogę nosić ten pierścień matki twojego dziecka?
Będę go nosiła dumnie, przecież ja jestem ważniejsza. Prawda?

Dawid – będziemy szczęśliwi. Bo tak mnie rodzice wychowali.
Urodę mam po mamie, a charakter po ojcu. Ja jestem taka słowiańska.
Ten twój ciepły chłód. Jesteś taki amerykański, jesteś taki rosyjski.

Chciałabym nazywać się Hanka, podoba mi się to imię bardzo.
Wyobrażam sobie, że jestem nią. Hanką, taką zwykłą Hanką.

Najpierw w szkole podstawowej byłam raperką, byłam
przekonana, że to najlepsza muzyka pod słońcem. Potem
w szkole średniej udawałam hipiskę. Nosiłam dzwony.

Uznałam, że nie wystąpię tam – to za duży festiwal
i zaniknę tam, nikt mnie nie zauważy. Nikt.
Mam szkice do nowych piosenek. Będę sławna.

Po bulwarze marzeń spaceruje Hanka.
Gdybyś rano splótł me warkocze tak
jak splatasz każdą noc.
Wspólny dach, nie tylko koc.

Za to jedno czerwone wino kupię sobie wielki jacht.
A kiedy szuler czas wykantuje nas pozostaną nam
niezamknięte sprawy, dla zabawy.

Paweł powiedział mi, że źle mnie traktujesz, powiedział,
że zawsze pozostanę dla niego jego aniołem, nauczył mnie
inspiracji, gdy u mnie mieszkał trochę. Ale tylko trochę.

Dlaczego tyle pijesz Dawid. Dawid, a kupimy sobie Balantiens’a?
Kocham kasyno i ruletkę, to jest lepsze niż orgazm. Dlaczego nie masz oszczędności, Dawid,
zawsze przy sobie, dlaczego nie masz zawsze na wszelki wypadek dwudziestu tysięcy złotych.

Nie mam na swoje cienkie papierosy, a palenie jest takie seksowne.
Dużo, dużo jeżdżę samochodem dlatego mam dobrze wyrobione mięśnie.
Rąk. Po matce odziedziczyłam długie nogi oraz skłonność do żylaków.

Tamten twój wiersz będę śpiewała do końca życia. Zmienił moje życie, Dawid.
Czy mogę to umieścić na płycie? Postanowiłam, że nie umieszczę tego na płycie,
bo nie chcę, aby nas kojarzyli. Poza tym zwracaliby za bardzo uwagę na ciebie.
Zawsze będę to grała na koncertach. Zawsze. Obiecuję.

Żałuję że nie spotkaliśmy się kilka lat wcześniej. Chcę mieć z tobą syna.
Załatwię kasę, Dawid, będę miała na benzynę i przyjadę do ciebie.
Nie przyjadę do ciebie, mam chałturę w Końskich, muszę odwieźć chłopaków.

A wiesz co się stało – umówiłam się z Nosowską na wywiad.
Dałam jej twoją książkę. I powiedziałam jej, że są to wiersze
największego poety w Polsce. Tak, tamten egzemplarz
z twoim autografem, a ona mi podziękowała. Dała mi plakat
z autografem dla ciebie i pocałowała mnie. Zgubiłam ten plakat.

Powiedziałam jej, że nie mogę przeprowadzić tego wywiadu,
bo jestem zbyt podekscytowana. Uśmiechnęła się i wyszła.
A potem jechałam długo samochodem i płakałam ze szczęścia. Ach,
plakat zostawiłam u koleżanki w Warszawie. Poznam ciebie z nią.

A dziewictwo straciłam w Paryżu, długo się opierałam przed Francuzem.
Moja błona dziewicza została na ścianie w pokoju hotelowym. Kocham cię.

Potem był ten Meksykanin, uderzyłam go. Był taki przystojny,
ale biedny jak mysz kościelna. Dlaczego nie masz oszczędności?

Radomiak jest fajny. Myślę, że kiedyś będziemy wielkimi przyjaciółmi.
Dawid, nie wrócę do ciebie. A czy podobają ci się moje przedłużane włosy?

Żona Restka zrobiła mi makijaż. Pokazać ci moje zdjęcia? Ja już nie śpiewam
poezji śpiewanej, ja chcę być piosenkarką prawdziwą. Z krwi i kości.

Zaprosili mnie do telewizji i wiesz co powiedzieli? Że byłam na narkotykach.
Dawid, zorganizuj mi recital. Świetnie wyglądasz, Dawid. Ładnie pachniesz.
Potrzebuję na benzynę do Wałbrzycha, może uda mi się tam załatwić pianistę.
Uczę się teraz rozmawiać przez telefon jak prawdziwa menadżer.

Napiszę książkę o kieleckiej bohemie. Ale najpierw muszę nagrać płytę.
Dawid, znowu przegrałam w kasynie, pożycz sześć stów.
Pamiętasz tego lichwiarza, pana Waldka? Ściga mnie,
nic mi nie zrobi, bo to dobry człowiek. Dogadam się.

Ja jestem równocześnie dobra i zła i nigdy
nie krzywdzę ludzi i chcę dobrze. Dobrze.

Wiesz co, a pan Marek powiedział mi, że nie byłam
wystarczająco przygotowana na próbę przed koncertem.
I że mam poważnie przemyśleć swoją karierę, poza tym powiedział,
że wywierasz na mnie zbyt duży wpływ. Nawet jak cię nie ma przy mnie.
I że nie jestem jeszcze gotowa na wielką karierę, a on dobrze wie co mówi.

Nigdy nie zapomnę, że oświadczyłeś mi się na Kadzielni.
Wiesz co najbardziej lubię w swoim ciele? Tę bladość.

A podczas pewnego festiwalu powiedziano, że mam seksowną chrypkę.
Kydryński powiedział, że ładnie ruszam biodrami. A ty powiedziałeś –
Ma pani dobre ucho – wtedy jak jurowałeś u nas na uniwersytecie.
Bo to ty mnie odkryłeś, Dawid. Kocham cię. Zawsze będę.

Dawid, znowu mam kłopoty, Dawid. A załatwiłbyś mi trawę.
Mój chłopak opuścił mnie, powiedział, że nie wytrzyma dłużej
z popierdoloną artystką. A pożyczyłbyś tysiąc złotych, Dawid?

Dałeś mi kiedyś taką inspirację i wierzyłeś we mnie.
A teraz nikt mnie nie wspiera. Nie zgadzam się
na wykorzystanie mojego imienia w twoich wierszach.
I w twojej powieści, to zepsuje mój wizerunek.
Ja robię teraz wielką sztukę.

Podobają ci się moje przedłużane włosy?
Podobają ci się moje włosy?

Rodzice powiedzieli mi, że nie wypuszczą mnie do Londynu
na ten występ z tobą, choć już zabukowaliście bilety. Muszę
zająć się czymś poważnym, a nie robić karierę. Praca. Praca.

Musisz się teraz skupić na swojej karierze, Dawid.
Nikt mi nie pomaga, a przy tobie miałam wsparcie.

Kupiłam sobie samochód, to znaczy ojciec mi kupił.
Powiedział, że zwrócę mu połowę i że ciebie zabije.
Muszę mieć kolejny, nowy samochód, najlepiej kombi.
Wiesz – instrumenty, chałtury.

A Dawid, jak będziesz na moim koncercie to nie szukaj siebie
na liście gości, zwyczajnie zapłać za bilet, daj mi zarobić.
Nie siadaj w pierwszym rzędzie. Tam będą moi rodzice,
oni nie wiedzą, że nie wyjechałeś z miasta i śpimy z sobą.

Myślę że zawsze będziesz w moim sercu,
bez ciebie bym tego wszystkiego nie miała.

Przeprowadzam się do Warszawy, mam tam teraz akurat
chłopaka. To drogie miasto, jednak to miasto na karierę.
Kuba też tam mieszka, będę mieszkała w Warszawie
jak Osiecka. Osiecka nie potrafiła się ubierać. Ja tak.

Będę organizowała koncerty. Kupiłam sobie
okulary zerówki, a to zmienia postać rzeczy.

Spójrz, fotografie eksponują moje nogi i plecy. I mój tyłek.
Jestem bosa, jak ta Hanka w mojej piosence. Dawid, spójrz
jak ja spaceruję po tym zaszczanym bulwarze marzeń.

Masz prawie trzydziestkę, a podróżujesz stopem
i pociągami na gapę, albo pospołu.

Nie chcę abyś palił marihuanę. A wiesz,
poczęstowali mnie haszyszem przed koncertem,
i po próbie poczułam, że mam cały zespół w garści.

Teraz wiem, dlaczego miałeś tyle kobiet.
I tak cię rzucały. Bo jesteś dobry w łóżku. Masz szpan.
W ogóle nie masz mięśni. Ładną masz koszulę, Dawid.

Zamierzasz się kiedyś w końcu ustabilizować?
Masz ubezpieczenie? Dlaczego nic nie mówisz, Dawid.
Bo noc należy do nas, a ty jesteś moim takim Springsteen’em.
Taki amerykański. Napijmy się whisky. Dlaczego tyle pijesz?

Jestem tylko zwykłą dziewczyną, Dawid.
Dlaczego tak długo pisałeś ten artykuł,
to tylko reportaż o tajnych schronach w Serbii.
Myślę, że zajmujesz się głupimi sprawami.

Jesteś taki mądry. Podlewałam jukkę u siebie w mieszkaniu,
i poczułam nagle twój zapach. Myślę że miłość nigdy
nie sterroryzuje nas tak bardzo jak teraz, Dawid.
Po zaszczanym bulwarze marzeń spaceruje Hanka.

Nailsworth, 17-18.12. 2020

Dawid Majer – Zaszczany bulwar (wariacja)
QR kod: Dawid Majer – Zaszczany bulwar (wariacja)