dźwięki
twoja wiara
nie chce się zemścić
ma za płytkie oczy
strzelają już do każdego
nawet nieczynni
muszą czynnie pokutować
jest dzikość
moczenie słów
i smak zimy
od rana do nocy kołchoz
i naczelne prostytutki
z głuchych braw
dociera jedynie
dźwięk ulicy
koniec
koniec
bitwa przegrana
zabawa zamknięta
zabierają kobiety z ulicy
i mężczyzn z plakatów
i to jest koniec
listy bez adresu
trafiają do wszystkich
słowa nie są żywe
a na prawdę nie licz
i nie jesteś pierwszy
wszyscy stoimy w kolejce
po rzecz
po podmiot
po nazwę
teraz jest plastik i śmierć
dla niepoznaki
fenomenalnie cudowna
w powietrzu ciężkim
jak ostateczność
dzieci
dzieci pozostawione na dnie
kaleczy się mocniej
musisz złapać to dno
i otworzyć
ile życia tam może nie żyć
nie dowiesz się
jeśli nie wysłuchasz
nie lękaj się zimy
mróz otwiera oczy
nie lecz się z miłości
ci wyleczeni
zapomnieli o nas
wygląda jakby te groby
wyprowadzili na spacer
jeden za drugim
jak w pochodzie ciał
można to nazwać życiem
uśmiercanym okazjonalnie
i na pokaz
mają tych żywych
a jakby ich nie mieli
pochowani jacyś
jakieś krzyki w bieli
miejsca
grube miejsca
jak uciekające perony
pusto od ludzi
gdyby świat miał
się teraz skończyć nie byłoby
krzyku
tak to się widzi
tak to się widzi
ciało z obrazem matki dziewicy
skazując na potępienie
kobiety
matki
i dzieci
Prezentowane wiersze pochodzą z książki, która ukaże się w 2021 r.