czy można ufać bezrobotnym
podobno przez poczucie estetyki
mój mleczny wąs gorszy
od twardego zarostu
a mówią że to nie obicie
czyni wersalkę ale gąbka
materac wygodny guzik pod pośladkami
który już od tysiąca lat na rynku
zapewnia twoim pośladkom raj na ziemi
pytanie tylko czy kupisz coś tak brzydkiego
nie wiem co zasmuciło mnie bardziej
to że Dostojewski mnie na dłuższą metę nudzi
czy to że najprawdopodobniej
grudziądzkie zawodówki płaczą
za utraconym skarbem i za kilofem
który powinienem wznieść
ku chwale ojczyzny
w czasach w których
nazwisko Dostojewski
wypowiedziane w odpowiednim momencie
czyni z Ciebie erudytę albo sprawia
że stajesz się szanowany
w towarzystwie lampek szampana i top pięć empiku
gdzie czasami zagości nawet Szymborska
tak naprawdę nie wiedzieć czemu
jak dwa złote może upodlić człowieka
dowiedziałem się w piątek
kiedy zaproponowano mi
odstawienie wózka na zakupy
tylko czy można ufać bezrobotnym
***
czy kontakt cielesny sprawia radość większą niż kontakt intelektualny
przedyskutowałem z Moniką podczas stosunku z prezerwatywą
która radośnie i w dość szybkim tempie osuszała
odłogi naszej wiedzy na tych grząskich terenach
podgrzewając atmosferę bynajmniej między nami
czyżby odpowiedź była bliżej niż myślałem
fakt że żadna z moich byłych dziewczyn
nie chce się do mnie przyznać a przynajmniej publicznie
doprowadza mnie do jednoznacznych wniosków
ale nie dramatyzujmy
przecież wszyscy byliśmy w tym dusznym pokoju
z jej rodzicami za ścianą
odtrącałem psa nogą zatykając jej usta
bo ojciec właśnie przypadkiem akurat w tej chwili
parzył herbatę za ścianą
całkiem nieświadomy że jego kroki pod drzwiami jej pokoju
były dla nas bardziej gorące niż wrzątek
którego tak skwapliwie doglądał
a mówili że nie jestem romantyczny
***
teraz wiem najlepiej
od dzisiaj podejmuję dobre decyzje
wiem na czym stoi świat
dokąd zmierza uciśniony naród
jestem oświeconym człowiekiem
inteligentnym na miarę Einsteina czy Freuda
wspaniałą osobistością godną koncertów na miarę Beatelsów
znam się na polityce doceniam sztukę i wiem co w trawie piszczy
mógłbym robić wszystko
mógłbym być prezydentem albo premierem
przegadać najbardziej elokwentnych i oczytanych
i celnie zripostować każde ich słowo
bo jestem ponad to
gdzieś wyżej najmądrzejszy
ale leniwy prawda mamo
***
nasza wiedza o rodzicach spotyka nasz rozum
gdzieś w okolicach trzynastego roku życia gdy odkrywamy
jak tak naprawdę egzystują w rzeczywistości
jak żyją w tej otaczającej ich katatonii bezsensie istnienia
i pogoni za pieniądzem
wtedy już wiesz że to dla siebie
uczynili ciebie swoim sensem życia
a ty im jeszcze będziesz pyskował
to jak z posiadaniem agresywnego psa
niby możesz przywiązać do drzewa i odejść
ale lokalna telewizja zawsze zwietrzy sensację
ty pierdolony potworze
ciekawe ile razy moi rodzice chcieli przywiązać mnie do drzewa
ale coś ich powstrzymywało
wyrzuty sumienia
czy może tylko policja
mimo wszystko dziękuję ci mamo
za to że nie raz czułem mentalną pętlę na szyi
za własne sumienie nie pozwalające na powiedzenie dość
i za to że zawsze znajdzie się ktoś kto cię zastąpi
w tym bezdusznym mnie uśmiercaniu
wesele
kiedy na weselu
po pierwszej butelce wódki
odezwał się we mnie filozof
przypomniałem sobie artykuł
w którym napisano
że sto procent Polaków
zgadza się ze zdaniem
że około sześćdziesięciu
procent ich rodaków to
ludzie inteligentni i oczytani
zapytałem wujka Staszka
gdzie znajdę pozostałe
czterdzieści
nie pamiętam odpowiedzi
że
gdy jechaliśmy w góry
którędy na Szczecin pytałaś
że we dwójkę mówiłaś
że Woody Allen to ten jedyny
że jesteśmy najmądrzejsi
że łowić to tylko haczyk i rybki
że nie lubisz jak kupuję ci kubek na walentynki
że to komercyjne święto
chociaż kwiaty to mógłbym kupić
że na urodziny kupiłem Ci portfel
że po co te sarkastyczne żarty
że jak wychodzę na imprezach
to się ze mnie śmieją
że pobłażliwym uśmiechem
usprawiedliwiasz moje ekscesy
ale ku twojej uciesze
do zakochania jeden krok
dlaczego
mass media
fonetycznie doskonały
plastikowy Chopin
inspiruje tłumy
w skąpych majtkach
dziewczyny szaleją
pianino wrze
palce robią
dobrze uszom
robią dobrze ale
obrzucają inwektywami
***
urodziłem się na dworcu
w objęciach matki moczu i reklamówek
wołałem ze chcę siku
że pić i jeść
że lubię jak obierasz mi mandarynki
bo wyglądają jak małe pomarańcze
że to jak wielkanoc
a pomarańcze to jak gwiazdka
i nie ważne że nie dostawałem
nawet jednego prezentu
wiem że zawsze się wstydziłaś
mówiłaś że jesteś damą
a nie nurkiem i że się brzydzisz
ale do nurkowania
potrzebny jest kostium
a nie to co znaleźliśmy
w tej torbie niemieckiej wycieczki
wszyscy nasi znajomi
mieli brody Mikołaja
których pozbywali się
na dwa dni przed gwiazdką
gdy ogoliłaś głowę płakałem
mimo ze wszy tańczyly pogo
pamiętasz jak przyszedł
ten facet z walizką
i dał nam sopocką
a potem wziął cię do samochodu
mówiłaś że graliście w karty
potem pokazałaś mi pieniądze
byłaś moim wielkim szu
lubiłem nasze domowe ognisko
nawet wtedy gdy znalazłem cię
nagą i martwą
bez wątroby owiniętą w reklamówkę
i wszystko co mogłem ci dać
przepadło
Kamil Galus Trzęsawiska (Mamiko, 2017)