***

nie mam jak odpocząć.
nie mam jak prosić o wolne.

kiedy moja pieczątka już dawno wyblakła-
przestałem istnieć w pracy.

psychiatra podczas mojej wizyty
ukradkiem liczy źródła ciepła w swoim mieszkaniu.

nikt nic tu nie poradzi.
jest awaria systemu.

pierwszego kwietnia spadł śnieg.
ten nieprawdziwy temat przykryje nawet pandemię i wojnę.

a moja melancholia
pojedzie dziś do ciebie.

muszę jeszcze tylko pozbyć się drugiego telefonu
chłodnego jak trumienka.

i ogrzać w twoich ramionach-
jedynym prawdziwym źródle

ciepła.


Losy

zwitki słów w prezencie od ciebie-
do porannej kawy.

najbardziej cieszą te wobec mnie
nieużywane.

od kilku dni wyjmuję je co rano
z cukiernicy i wkładam do kontaktu-

jak baterie do doładowania.

wczoraj wylosowałem miłosne
wyznanie.

nad ranem przyszła cudza śmierć-
los bez losowania.


Ucieczka

Byłem u ciebie w te dni przedostatnie (...)
i była w tem Polska, od zenitu
wszechdoskonałości dziejów
wzięta-tęczą zachwytu
(CK NORWID "Fortepian Szopena")

jakież to naiwne- wierzyć w „niepodległą”-
żelazną wolą i tęczą
przebrzydłą- gdzie pary parom
równe tylko w obrazach.

jakież to naiwne wierzyć w błyskawice,
które piorunem trafią w nasze serca,
jeszcze nie do końca ich trucizną
przebite.

jakież to naiwne wierzyć w wolność
po latach, która niby jest, ale
ale tylko w muzeum.

kiedy za fortepian robi trąbka „brata”.
uchodźcy z „guantanamo”.
więźnia 666.

Wojciech Brzoska – Trzy wiersze
QR kod: Wojciech Brzoska – Trzy wiersze