Ernst Becker-Lee, ur. 1905 zm. 1940

wybiłem się za mocno z progu
i rozbiłem na polanie
(do bezpiecznego lądowania
zabrakło mi odpowiedniego skosu)

mogłem zginąć od razu
i przerwać rdzeń kręgowy
tak byłoby łatwiej

ale resztką sił widziałem zbiegowisko
i z ich krzyków i relacji wyłonił się obraz:

przegryziony język
wystająca kość obojczykowa
i krew wydobywająca się z rękawa kombinezonu


Walter Steiner, ur. 1951

byłem najlepszy i skakałem najdalej
ale bałem się że skończę jak Ernst Becker-Lee
i ze strachu przerwałem karierę
od kilku lat sparaliżowany
przez stwardnienie rozsiane
dożywam spokojnej starości


Catherine Blake, ur. 1762 zm. 1831

skazał mnie na życie w biedzie mozole i paranoi
wstawał rano
szkicował coś przy stole i mówił do mnie:
Pan Blake urodził lwiątko
albo: dzięki mnie ta kępa ostu zamieniła się w starca
i tylko mnie się to ukazało
musimy to pilnie wyrytować!
rozmawiałem w nocy z Eliaszem
twoja choroba to podagra
już wkrótce będziesz zdrowa
lecz sam umarł następnego lata
i pochowałam go kulejąca
na cmentarzu Bunhill


Lat

miałem siedemnaście lat kiedy zaszlachtowałem pierwszą świnię
miałem bardzo słaby wzrok ale udało mi się!
a potem ożeniłem się z Sue
mieliśmy czwórkę dzieci
jedno z zespołem Downa
ale dobry Bóg zabrał je z tego świata
nim ukończyło czternaście lat


Dekret

prezydent państwa S.
po namowach tysięcy obywateli
wydał dekret
unieważniający śmierć

z dnia na dzień cmentarze zmieniono
w zieleniące się parki
zaś hospicja i szpitale
w przedszkola

stojąc na rynku
jednego z miast państwa S.
przyglądamy się
twarzom mieszkańców:
nie widać na nich strachu
ani śladów po nieprzespanej nocy

na pobliskim murze
ktoś napisał:
niegroźne zachody słońca

Grzegorz Kwiatkowski – Pięć wierszy
QR kod: Grzegorz Kwiatkowski – Pięć wierszy