wojny

szukałam okazji by słowo stało się tabletką
a świat podzielił się mambą
- nie bardzo wiemy co robimy - westchnęłam
wkładając do zmywarki talerze z zaschniętym marazmem
i radą psychoterapeuty patrząc jak kolo za oknem
wyciąga z pojemnika torbę na odchody
- do żółtego worka na prawdę staramy się
wkładać tylko śrót - powiedziałam do szyby
- z deka creepy że ukradłyśmy tabliczkę z zakazem deptania
serio szanujemy zieleń eko i wege
t-shirt bio mamy moro brąz i kapsle zbieramy w pracy
w pudle pod blatem z kawą i zapierniczem
co się z nami laska porobiło -
mówię do powiadomień z fejsa o nowych frontach i szturmach

to by było na tyle w kwestiach walk o siebie planetę pigułki
przy huku pralki i podcaście couchingowym
batalia uderzyła w bębenki paznokieć otarł o paznokieć
szukając zaginionego niegdyś oparcia
- co zrobimy? - zaszeleściłam ortalionową kurtką
rezon zgubiony pozycje obstawione
zmieni się tylko cena

alert

natłok blokad w kubku i piżamie tryb
podprogowy dobrobyt witryn informacyjnych alert
pogodowy blink brudna maska blink
jesteś offline

zostały dwie kreski na klatce schodowej
– po co sąsiadko dezynfekujecie te śmieci? –

niebo wpada do niebieskiego kubła
ustępując wschodnim dymom i łunie pożogi
alert zbiórka nieszczęść potrzeba koców ręczników
i człowieczeństwa alert zbieraj puszki baterie padłe ryby
to tyle wynik wymazu może jutro
pudło na produkty stoi przy kasie


ciemnia

strugi cienia wpełzają w jaźń
wciskają diodę i miga
łyska zaciekle do znajomej ciemni

braku już czas
zbierz pustkę i przybywaj dobrze wydeptaną ścieżką
by rozedrzeć sylwetki na widnokręgu
zmiętolić obraz
i pożreć energię do ruchu ciałem

ono będzie zwisało jak zawsze
patrzyło bezsilnie jak krwista posoka obryzguje krajobraz
a psy z zębami topią się w glebach

nic nie zrobi
paznokcie skruszały
a zapadłe serce dociska korpus do podłogi
czarnego tunelu bez żadnego końca
i zbiera nim puste wiadomości
zasilając przesuw w przypadkowym kierunku
charging
nicość popycha padlinę


dane cyfry

– twierdzą że nie ma nic ezoterycznego
w podejmowaniu decyzji –
prezeska odwiesza garnitur

– idioci –
ordynatorka czyści okulary

blink blink
prezesowe blistry
antykoncepcyjny antydepresyjny
blink blink
ordynatorska joga
na gabinetowej macie
blink blink
sesja online z psychoterapeutą
blink blink
grzebanie w słonecznej ziemii
bezdech na widok pomidora

– ezoteryka budzi pogardę –
prezeska brudzi kawę glebą
~ ażeby czarne żary ziemii

– nie wpisuje się w mainstream –
ordynatorka miażdży chwast
~ ażeby zielska soki wonne

– mainstream to tylko szum –
usiadły brudne do dokumentacji
uwalone wyziewami

cyfry w tętnie
dane bębnem płodozmianu

– zapominam o tym –
prezeska otrzepuje kartkę

– blink bielmem oko kryje –
ordynatorka zgłębia wyniki
rozcierając dłonią grudki

Katarzyna Kolbiarz – Cztery wiersze
QR kod: Katarzyna Kolbiarz – Cztery wiersze