boże nienarodzenie
z okazji zbliżającego się bożegoczegośtam
(rodzi się albo umiera – łatwo o pomyłkę)
przesyłałem fizis typowego Żyda z I wieku
(rekonstrukcja archeologiczna czaszki semickiej
w technice manchesterskiej)
jeszcze miałem w opcji „wyślij wszystkim” –
że w tym roku Watykan ogłosi kto był ojcem
z całą pewnością badania DNA
całunu wykluczą Ducha
w końcu ustalą skąd chromosom Y
u (nomen omen) syna Marii, jak pisze o nim
w najwcześniejszych wspominkach tzw. Marek
odpisała – osobiście wolę takie mejle:
właśnie o tobie myślałem,
u mnie to i tamto, tak i tak,
a u ciebie?
wtedy mogłabym odpisać, że owszem
wszystko w porządku,
a nawet wprost przeciwnie –
bo miało nas być wkrótce troje
ale nie będzie
pokawałkowało mnie to
i to na dobre
i chyba na długo
tylko nie pisz, że ci przykro
czy coś w tym rodzaju
po prostu nie wiem czy i jak się
po tym wszystkim pozbierać
nierządnica z Nazaretu
Rzekli do Niego: „Myśmy się nie urodzili z nierządu,
jednego mamy Ojca – Boga” (J 8, 41)
wszystko jest możliwe
na przykład że była miłość
i nastoletnia żydowska dziewica
albo panna (spór o właściwe tłumaczenie)
zapomniała się w ramionach
rzymskiego legionisty
i tak porodził się owoc żywota jej –
bękart
nie można jednak wykluczać z góry
udziału sił nadprzyrodzonych
mitologia zna takie przypadki – bogowie
w celu seksu z ziemskimi kobietami
nie raz przybierali różne postacie
na przykład Zeus – byka
miał gość fantazję (był fantastyczny!)
zapładniał jako złoty deszcz
uwodził w osobie męża uwodzonej
albo stawał się łabędziem
ot kolejne próby wyjścia poza
schematyzm animizacji
dlaczegóż zatem wcielenie nie miałoby
tym razem objawić się w ten sposób
jak Kabir o tym mów tylko, co sam przeżyłeś
choć oczy miałem ku widzeniu
nie doczytałem właściwie
to zapewne moja
na pewno moja
bardzo wielka
wina
w złym apokryfie chcąc znaleźć
szukałem
w szatańskim egzemplarzu
słowo nie rozbiło namiotu
dlatego spóźniłem się
na narodzenie
i zamiast w święto Sukot
w grudniu zamarzałem na pastwisku
ja i bydlęta moje
klękając przed Nikim
nie lękałem się jednak
nie Jemu otworzyłem drzwi
lecz
Saturnowi
Mitrze
Niezwyciężonemu Słońcu
przeklętemu pogańskiemu przesileniu
zimowemu
a może nawet Brianowi
i Kevinowi samemu w domu