Wstęp

Rok 1963 dla Boba Dylana był rokiem, który można było sobie tylko wymarzyć. Jak podaje na swoim blogu Tino Markworth,  Dylan  udzielił co najmniej dziewięć wywiadów prasowych i radiowych, w których mówił o sobie, muzyce folk i swojej twórczości dla „Newsweek’a”, „Playboy’a” (Nat Hentoff napisał artykuł o muzyce folkowej, w którym poświecił sporo miejsca Dylanowi), „Time” (poświęcił mu dwie kolumny plus zdjęcie, a artykuł został ironicznie zatytułowany „Pozwólcie nam teraz chwalić małych ludzi”, brytyjskiego magazynu „Scene”, „New York Mirrow”, oraz brał udział w audycji radiowej stacji WFMT-Radio “Wax Museum”, 26 kwietnia 1963  w Chicago. Studs Terkel przeprowadził wywiad z Dylanem, który trwał 58 minut. Jest to ważny dla Dylana wywiad, bo w nim odmówił zaśpiewania publicznie (na antenie radiowej) Song to Woody mówiąc: „Nigdy nie śpiewam tej ballady. Śpiewam ją tylko dla Woodiego”. (1.s.115). W ten sposób Dylan zakończył oficjalnie idealizować Woodiego, ale nigdy nie zaprzestał mówić o jego wpływie na niego samego jak i na jego  twórczość.

Podczas wyżej już wspomnianego wywiadu Studs Terkel poprosił Dylana, aby zagrał na żywo i zaśpiewał w studiu siedem ballad/piosenek: Farewell, A Hard Rain’s a-Gonna Fall, Bob Dylan’s Dream, Boots of Spanish Leather, John Brown, Who Killed Davey Moore?, Blowin’ in The Wind. Najwięcej uwagi poświęcił drugiej balladzie zaśpiewanej przez artystę, A Hard Rain’s A – Gonna Fall. Terkel poprosił poetę, aby wyjaśnił mu, co te wersy znaczą, czy są one o kryzysie kubańskim, strachem przed wojną atomową, jakąś wielka katastrofą, czy zagładą.  Dylan spokojnie wyjaśnił: „Nie, to nie jest atomowy deszcz. To tylko ciężki deszcz. (Ulewa). To nie jest deszcz radioaktywnych opadów. Wcale tak nie jest”. Drugą „tajemniczą” rzecz, którą poeta wyjaśnił jest wers: Gdzie granulki / tabletki z trucizną zatruwają wody. Okazuje się, że nie granulki czy tabletki tutaj chodzi, a kłamstwa medialne, według słów poety:  

„To oznacza wszystkie te kłamstwa, wiesz, które ludziom opowiada się w radiach i gazetach.  Pomyśl przez minutę, a wszystko to zrozumiesz. Próbują wyrwać ludziom mózgi, prawda. Być może już to zrobiono. Nie chcę o tym myśleć, że to już się stało. Wszystkie te medialne kłamstwa uważam za truciznę”.

Terkel szybko zrozumiał wielkość i znaczenie A Hard Rain’s A – Gonna Fall, która oficjalnie nie była jeszcze wydana na płycie, zakończył wątek stwierdzeniem „Myślę, że będzie to klasyk”. Był jednym z pierwszych, którzy zrozumieli przesłanie Dylana w tej balladzie, chociaż jej interpretacja do dzisiaj jest sporna i po pięćdziesięciu latach wciąż tak naprawdę nie wiadomo, co poeta miał na myśli, tym bardziej, że sam podawał do wiadomości publicznej różne wersje jej powstania. Pod koniec audycji prowadzący Terkel zapytał Dylana, czy on i jego rówieśnicy szukają jakiejś nowej drogi. Na to Dylan odpowiedział jak stolarz, a stolarstwo bardzo lubił, sam sobie zrobił meble do mieszkania nowojorskiego, w którym zamieszkał z Suze:

„Wygląda na to, że jest deska, i wszystkie gwoździe są wbijane w nią, rozumiesz? I każda nowa osoba, która pojawia się, wbija swój gwóźdź, miejsca ubywa. Mam nadzieję, że jeszcze nie dotarliśmy do końca powierzchni tej deski”.

Terkel: „Rozglądasz się za nowym kawałkiem deski?”

Dylan: „Nie, jestem zadowolony ze  starego kawałka drewna. Po prostu szukam miejsca, w które mógłbym wbić gwóźdź. Niektórzy ludzie są gwoździami – są wbijani”.

Deska okazała się przeogromna, Dylan do dzisiaj wbija w nią swoje gwoździe. Wbrew pozorom i dużemu zainteresowaniu mass mediów tym, co robił poeta z Minnesoty, był on wciąż  mało znanym twórcą i poza pewnymi kręgami w Nowym Yorku mało kto w Chicago jak i w San Francisco o nim słyszał. Doskonale zdawał sobie z tego sprawę, że radiowi słuchacze nie znają ani jego nazwiska, ani jego twórczości. Muszą jednak znać nazwisko Woody’ego Guthriego, stąd Woody staję się ojcem chrzestnym Dylana, bez wyrażania na to zgody. Dlatego Dylan w wywiadach radiowych na początku kariery zaczyna mitologizować Guthriego jeszcze bardziej niż inni (tworzyć na własny użytek małe kłamstewka), np.  widział  Woody’ego jak miał dziesięć lat w Kalifornii, a później po przybyciu do Nowego Yorku wiele razy odwiedzał w szpitalu (stąd ta nić ich łącząca, braterska). O wpływie wielkiego Woody’ego na jego muzykę i myślenie o muzyce, wspomniał też kilka razy o Big Joe Williamsie i Pete Seegerze. Ludzie lubili słuchać jego „wytworów wyobraźni”, które nikt tak na poważnie nie brał, bowiem ludzie wiedzieli, że jest to pewna forma poszukiwania swojej tożsamości przez młodego chłopaka w wielkim mieście, który za wszelką cenę chcę, aby go podziwiano, chce zwrócić na siebie uwagę innych i chce, aby to, co robi, było źródłem jego dochodów. Na niczym innym tak mu bardzo nie zależało. Dlatego fabrykował różne opowieści o sobie, jak na przykład tę opowiedzianą przez piosenkarza ludowego S. David Cohena, znanego także jako Dave Blues: „Dylan mówił, że wychodząc z łona matki już śpiewał, grał i pisał”. Można byłoby się zastanowić, po co Dylan opowiada „takie historyjki” obcym ludziom, ale gdy przyjrzymy się temu bliżej na przestrzeni wielu lat to zauważymy, że w tym szaleństwie mówienia o osobie była pewna metoda.

Pierwsza płyta zatytułowana „Bob Dylan” składająca się z utworów wcześniej już znanych i nie jego autorstwa, nie była sukcesem. Zarobiła na siebie, ale przeszła prawie bez większego echa. Były na niej tylko dwa oryginalne utwory Dylana: Song to Woody oraz Talkin’ New York . Płyta sprzedała się w nakładzie  pięciu tysięcy egzemplarzy, lecz później, do końca lat 60., sprzedała się w nakładzie ponad 200 tys. egzemplarzy. To, że nagrał następną płytę może zawdzięczać tylko bardzo mocnej pozycji jego promotora  Hammonda, który walczył o niego i mocno w niego wierzył  oraz nowego poplecznika w osobie Johna Cash’a.

Na drugiej płycie „The Freewheelin’ Bob Dylan” znalazły się w większości utwory Dylana, które osobiście napisał i skomponował. Te oryginalne ballady stały się klasyką zanim płyta się ukazała.  Śpiewali je z wielkim powodzeniem uznani wykonawcy m.in. Pete Seeger oraz była często  grana na falach radiowych. W czerwcu tego roku „Peter, Paul & Mary” wydali singla z Blowin’ In  the Wind,  ballada sprzedała się w rekordowym tempie, przez pierwsze dwa tygodnie, trzysta tysięcy kopii, był to najlepiej sprzedający się single w historii wydawnictwa Warner Brothers. Stacje radiowe na Południu, także zaczęły ją grać, czyniąc z ballady moralnym propagatorem w walce o sprawiedliwość społeczną. Ballada ta połączyła czarnych na Południu i białych na Północy w sprawie, która od ponad stu lat nie była zamknięta. Nikomu nie znany autor tekstu, wbrew swojej woli i zamierzeniom, w przeciągu zaledwie kilku tygodni stał się ikoną/symbolem/ głosem/ w  walce o sprawiedliwość  społeczna. Przeogromna pomoc w lansowaniu i ballad i nazwiska ich autora przez innych wykonawców bardzo pomogła Dylanowi w promocji swojej twórczości. Wtedy jeszcze młody muzyk o tym nawet nie myślał, nie planował tego nawet w swoich  marzeniach, ale z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, powstawała coraz to większa rzesza wykonawców jego utworów. Dodawało to mu nie tylko splendoru, ale także powiększały się wpływy finansowe. Płyta „Freewheelin” stała się ogromnym sukcesem. Sprzedawała się wyjątkowo szybko, dziesięć tysięcy kopii miesięcznie, co przyniosło artyście $2.500 dolarów miesięcznie (dzisiaj około 30 tysięcy dolarów miesięcznie).

Już po pierwszym roku od wydania „The Freewheeln” płyta była tak mocno związana z jej autorem, że trudno byłoby sobie wyobrazić koncert Dylana bez śpiewania ballad: Blowin’ in the Wind,” Don’t Think Twice, It’s All Right, Masters of War and A Hard Rain’s a Gonna Fall.  Te historyczne i kultowe dzisiaj utwory znajdowały się właśnie na tej drugiej płycie. Ballada Blowin’ in the Wind stała się hymnem grup walczących o równouprawnienia, a sam Dylan wbrew sobie duchowym przywódcą ruchu młodych ludzi pragnących zmian w kraju, wybrano go na lidera, którym nie chciał być i się na niego nie nadawał. Jakież było zdziwienie ludzi gdy z czasem autor i kompozytor  hymnu powiedział, że chce mieć spokój i nie jest przygotowany do jakiegokolwiek przywództwa czegokolwiek.

W ciągu kilku miesięcy zadebiutuje na Newport Folk Festival i wystąpi w historycznym Marszu w Waszyngtonie. Festiwal Folkowy  w Newport pod koniec lipca był dosłownie koronnym zwieńczeniem kariery dopiero co się rozpoczynającej przecież wciąż bardzo młodego człowieka, bo zaledwie 22 letniego chłopca z Środkowego Zachodu Ameryki, który na Wschodnim Wybrzeżu w kurortowej miejscowości Newport w stanie Rhode Island zrobił jak najlepsze wrażenie na zgromadzonym  pięćdziesiąt tysięcznym tłumie. Został przez młodych ludzi – przeważnie w jego wieku, uczniów szkół średnich i collegów, którzy przybyli na spotkanie z własnymi gitarami, harmonijkami ustnymi i bandżami, – okrzyknięty  koronowanym księciem muzyki folkowej „ „the crown prince of folk music”. I nie była to wcale  frazes, bo tak naprawdę dwudziestolatki myśleli o swoim idolu.

Na  festiwalu w Newport Bob Dylan podający się (bardzo lubił ściemniać na temat swojej przeszłości i pochodzenia) wcześniej za sierotę, dzieciaka, bez stałego miejsca zameldowania i miejsca na ziemi, któremu życie nie szczędziło przykrości, stał się księciem folk music. Włóczęga-trubadur żyjący dzięki uprzejmości znajomych, u których nocował w nowojorskich mieszkaniach, wylegując się na ich kanapach i sofach, jedząc na cudzych stołach i talerzach, paląc cudzą trawę, stał się eklektycznym wizjonerem, poetą, bohaterem, przywódcą  „youth revolution”.   Nie wiadomo kiedy i jak, kto i kiedy puścił pogłoskę, a ta krążyła w powietrzu jak orzeł,  że  Dylan to szaleniec,  żyje życiem szaleńca, żyje na pełnych obrotach, pełną piersią, który jest już na drodze do śmierci, a śmierć czyha na niego na każdym zakręcie, dlatego trzeba słuchać  go uważnie, bardzo uważnie, co ma do powiedzenia, bo mówi, tak jak nikt przed nim nie mówił. Publiczność kochała go. Na festiwalu zanim przyszła kolej występu Dylana, każdy wcześniejszy artysta przed nim wymieniał jego nazwisko lub śpiewał jedną z jego piosenek. Tłum szalał z radości. 

Pieśń Blowin ‘In The Wind została nagrana w 1963 roku jako pierwszy singiel z drugiego albumu studyjnego pt. „The Freewheelin”. Od tego utworu i od tej płyty rozpoczyna się najpierw w Ameryce, a później na całym świecie, kariera Boba Dylana. Kompozycja ta wykonywana przez liczne rzesze wykonawców  z czasem tak bardzo zdobywała sławę i uznanie, że stała się jednym z wzorów współczesnej pieśni protestu. Charakteryzuje się prostą, jak każda pieśń ludowa, chwytliwą melodią, i tekstem, w którym autor stawia pytania. Sam Dylan  zapytany przez dziennikarzy czy zna odpowiedz na stawiane przez siebie pytania, odpowiedział  pięknie: odpowiedzią jest Blowin ‘in the Wind. Odpowie ci wiatr, który jak wiadomo biednym wieje w oczy, a bogatym nadaje jeszcze większej mocy skrzydeł. Dla młodego Dylana ten wiatr był zbawiennym, jego skrzydła wyobraźni i kreatywności uniosły go bardzo wysoko i daleko, dzięki sile wiatru osiągnął więcej w kilka lat niż jego mistrzowie przez całe życie. Zdobył sławę i uznanie, także pieniądze, które były mu potrzebne do tego, aby za nie kupić sobie spokój. Spokój dla siebie i rodziny, to było mu najbardziej potrzebne, aby się wycieszyć i uciec od ludzi zaangażowanych w przemiany w Ameryce.

Historia powstania Blowin’ in the Wind była opisana i opowiedziana przez wiele osób na wiele sposobów przez  bliskich i znajonych jej autora.  Jednym z nich był  ówczesny przyjaciel Dylana, piosenkarz folkowy a później aktor – David Blue, który w dokumentalnym filmie z trasy koncertowej Dylan z przyjaciółmi pt. „Renaldo & Clara” mówił o narodzinach Blowin’ in the Wind. Warto dodać jako ciekawostkę, że w film był kręcony na przełomie roku 1975/76, a w rolach głównych wystąpił sam Dylan z Joan Baez oraz z żoną Sarą Dylan. Udział wzięli w nim muzycy  grający podczas koncertów na trasie oraz przyjaciele i znajomi Dylana, który jest współautorem scenariusza. Wystąpili w nim m.in. Allen Ginsberg, Ronnie Hawkins, Roger McGuinn, Joni Mitchel i wielu innych znanych muzyków.

David Blue  powiedział, że Blowin’ in the Wind jest jedną  z najbardziej znanych, cytowanych i tajemniczych piosenek wszech czasów. Trudno jest z nim się nie zgodzić. Istnieje wiele interpretacji wersu The answer, my friend, is blowin’ in the wind? Jeśli zrozumiemy o czym jest ten wers, wtedy zrozumiemy, o czym jest sama piosenka. Dylan jak zawsze niczego nie ułatwia, a nawet swoimi wypowiedziami, jeszcze bardziej komplikuje odpowiedz, o czym jest ballada. Bagatelizuje jej znaczenie, na wkładce do jego płyty  „Biography”  wydanej w  1985, nazwał ją po prostu „kolejną piosenka”, choć przyznaje, że wiedział, że był to wyjątkowy utwór, ale do jakiego stopnia był wyjątkowy, to tego nie wie.

Źródła inspiracji

Źródeł do napisania i skomponowania tej ballady jak zawsze w przypadku Boba Dylan jest kilka. Jedną z wersji podaje sam  Bob Dylan, mówiąc, że inspiracją do napisania Blowin’ in the Wind był utwór No More Auction Block, będący ludową pieśnią jeszcze z okresu niewolnictwa Afroamerykanów, który jeszcze przed wojną secesyjną uciekli ze Stanów do Kanady. Pieśń wykonywana była na przestrzeni wielu lat przez wielu wykonawców, jedną  z nich była słynna murzyńska piosenkarka Odettę  Holme (alias Odetta Gordon), która  nagrała ją w Carnegie Hall w 1960 roku w wersji siedmiozwrotkowej. Dylan dobrze znał tę piosenkarkę, wiele razy  koncentrował u jej boku jako mało znany muzyk zaraz po przybyciu z Minnesoty do Nowego Yorku.  Odetta śpiewała tę pieśń również w marcu 1963 roku w Waszyngtonie z Dylanem i Joan Baez stojącej obok niej.  Utwór ten, jak to bywa z utworami ludowymi, w zależności od wykonawcy czasem miał cztery zwrotki, czasem więcej, także niektóre wersy różnią się od siebie pod względem słów w zależności od wykonawcy.

Innym źródłem  inspiracji do napisania przez Dylana Blowin in the Wind jest nawiązanie do tematu zaczerpniętego autobiografii Woody Guthrie, pt. „Bound for Glory”, w której Woody porównuje swoją wrażliwość polityczną do  gazet gnanych na wietrze ulicami i alejami Nowego Jorku. Tytuł biografii został zainspirowany  balladą pt. This Train Is Bound For Glory (po raz pierwszy nagrana w 1922 roku), którą także Dylan  musiał znać, śpiewali ją najwybitniejsi, łącznie z takimi sławami jak Sister Rosetta Tharpe i Woody Gurthrie, który nawet pozwolił sobie na zmienianie co niektórych wersów i słów według  własnego uznania. Takie „przepisywanie tekstu” czy „poprawianie go” po swojemu jest rzeczą dopuszczalną w pieśniach ludowych.

Balllada This Train Is Bound For Glory podobnie jak No More Auction Block jest bardzo prosta i łatwo wpada w ucho, ma prostą linię melodyczną z powtórzeniami, a melodia jest łatwa do zapamiętania. Prezentowany poniżej utwór ma sześć zwrotek po pięć wersów w każdej, co wcale nie oznacza, że może mieć więcej lub mniej zwrotek lub wersów, jeśli jego wykonawca nie uzna za słuszne coś dodać lub skrócić.

This train is bound for glory, this train.
This train is bound for glory, this train.
This train is bound for glory,
Don’t carry nothing but the righteous and the holy.
This train is bound for glory, this train.

This train don’t carry no gamblers, this train;
This train don’t carry no gamblers, this train;
This train don’t carry no gamblers,
Liars, thieves, nor big shot ramblers,
This train is bound for glory, this train. (2)

Czy faktycznie ballada This Train Is Bound For Glory stała się inspiracja dla Dylana, a może pomysłem na nowy utwór, tego nie wiemy.  Znany  amerykański pisarz, dziennikarz muzyczny i krytyk, recenzent kulturalny Michael Gray sugerują, że liryka Blowin in the Wind  jest przykładem łączenia retoryki biblijnej ze stylem pisania ballad  przez Dylana, który jak zawsze skorzystał z wielu źródeł inspiracji. (3) W tym  przypadku  jest inspiracją tekst z starotestamentowej Księgi Ezechiela (12: 1-2)  w której jest napisane, „Synu człowieczy, mieszkasz wśród ludu opornego, który ma oczy na to, by widzieć, a nie widzi, i ma uszy na to, by słyszeć, a nie słyszy, ponieważ jest ludem opornym” (Biblia Tysiąclecia). Dylan parafrazuje w swojej balladzie wersy biblijne, w których jest mowa o oczach i uszach.

Jeśli mamy problemy z określeniem, korzeni inspiracji do napisania słów, to do muzyki nie ma żadnym wątpliwości,  melodia Blowin’in the Wind jest zapożyczona ze  starej pieśni negro sprituals pt No More Auction Block for Me. Jest to  pieśń składająca się z czterech zwrotek i jest o licytacji Murzynów z jakiegoś podestu lub jakiegoś podwyższenia „na rogu ulicy”.  Pieśń jest bardzo prosta i rytmiczna, napisana w pierwszej osobie, to wypowiedź Murzyna skierowana do białych plantatorów, informująca ich, że już więcej nie będzie sprzedany „No more auction block for me”, ani nie będzie już biczowany „No more whip lash for me”. Pieśni śpiewane przez Murzynów były przeważnie na plantacjach bawełny lub na niedzielnych mszach, a to stwarzało okazję do wyśpiewywania swojej niewoli, ciężkiego położenia i warunków, w jakich żyli. Słowa pieśni oparte były na Biblii, ale wiadomość wyśpiewywana już nie. Niewolnicy nie mieli prawa do wolności słowa w życiu codziennym, to jednak w praktykach religijnych mogli przemycać swoje tęsknoty za wolnością czy lepszym życiem. Ich panowie przymykali na to oko uważając, że w ten sposób Murzyni rozładowują swoją negatywną energię, co pozwoli im lepiej kontrolować ich w życiu codziennym. W ten sposób pieśni duszy Negro spirituals, ich społeczne znaczenie, stały się duchową formą oporu przeciw białym, a także dały początek nowym gatunkom muzycznym takim jak blues i gospel. Stara XIX wieczna pieśń No More Auction Block for Me, przerobiona na modłę drugiej połowy XX wieku raz jeszcze ożyła dzięki słowom Dylana wzbudzając wielkie zainteresowanie. Dylanowski tekst zrobił sporo zamieszania w świecie muzycznym, a także stanie się społeczno-politycznym songiem/głosem młodego pokolenia Amerykanów. Pisząc tę pieśń Dylan udowodnił, że jest tak samo dobrym poetą jak Woody Guthrie piszący folk poetry. W przeciągu jednego roku w Nowym Yorku, Dylan udowodnił, że jego ballady są równie dobre jak  ballady Woodiego This Land Is Your Land czy ballada Pete Seegera If I Had a Hammer. Seeger nawet w pewnym momencie zaczął twierdzić, że Dylan „was reincarnation of all the folk geniuses there ever were”. Poniżej prezentujemy wersje tej pieśni w wykonaniu Dylana z jego płyty „Bootleg”. (4).  [Chorus] No more auction block for me, No more, no more, No more auction block for me, Many thousands gone [Verse 1] No more driver’s lash for me, No more, no more, No more driver’s lash for me, Many thousands gone [Verse 2] No more whip lash for me, No more, no more, No more pint of salt for me, Many thousands gone [Chorus]. Pieśń  Blowin in the Wind w niewielkim stopniu  została zmieniona przez Dylana, ten jednak napisał swój tekst, jak to zrobił, pozostanie tajemnicą. Jak z chłopca, który miał talent do pisania stał się geniuszem poetyckim, sam nie potrafi powiedzieć. Jednak same słowa bez muzyki były by tylko poezją utalentowanego młodzieńca, twórczością słowną z metaforami zapadającymi w pamięć, np. Visions of Johanna (Blonde on Blonde, 1966) lub

She Belongs to Me (Bringing It All Back Home, 1965)

She wears an Egyptian ring 
That sparkles before she speaks
She’s a hypnotist collector
You are a walking antique

Zwrócono by uwagę na Dylana jako zdolnego tekściarza piosenek rockowych / popowych z  rozrzedzoną mgiełką poezji. Pisano by o nim, chwalono stworzony przez niego nowy gatunek literacki – ballada rockowa. Jednak czytających i czy kupujących tomiki wierszy było by tysiące razy mniej niż tych chodzących na koncerty, płacących za płyty i  bilety dziesiątki dolarów, które w przeciągu pięciu lat uczynią Dylana milionerem. Jak on z kilku powtarzających się słów  No more auction block for me, doszedł do How many roads must a man walk down, jest tajemnicą jego geniuszu. Jak potrafił się wczuć w niedolę czarnego niewolnika, przeobrazić prosty amatorski tekst ludowy w pieśń mistrza, nadając jej charakter pieśni społeczno-zaangażowanej, tego też tak łatwo nie można wyjaśnić.

O czym jest Blowin’in the Wind?

Utwór Blowin’ in the Wind  interpretowany jest jako filozoficzne rozważanie na tematy pokoju, wojny i wolności. Autor utworu twierdzi, że napisanie go zajęło mu dziesięć minut, a napisał go w małej nowojorskiej kawiarence. O czym on jest? Ogólnie mówiąc, jest o prawach obywatelskich dla murzyńskiej mniejszości, mówi o ludziach dwóch kolorów skóry, o relacjach między nimi, a w szczególności o relacjach pomiędzy białymi i czarnymi. Utwór jest o niesprawiedliwości społecznej, łamaniu prawa w wyniku brutalności policji, morderstwach Ku Klux Klan i straszliwej dyskryminacji ludzi czarnych. Jest to dialog pomiędzy czarnym i białym człowiekiem. Narratorem jest czarny człowiek, to on stawia pytania przy użyciu wielu metafor: Ile lat trzeba czekać nim z oczu spadną łuski Udając że nic nas nie obchodzi los ludzki? Pyta wprost: ile razy biały człowiek może odwrócić głowę, zamknąć oczy  i udać, że nie widzi przemocy i nienawiści, zanim wszyscy będziemy w stanie pokochać siebie, położyć kres  wojnie domowej  jako środka rozwiązywania różnic,  zanim będziemy szanować siebie nawzajem, swoją wieloetniczność i kulturę, zanim będziemy żyć w pokoju i harmonii. Biały odpowie, ale wymijająco: The answer, my friend, is blowin’ in the wind, The answer is blowin’ in the wind.

Autor ballady nie odpowiada na tak proste pytanie, wykręca się od odpowiedzi zawsze mówiąc, odpowiedź, mój przyjacielu, zna wiatr, jego pytaj, on ją zna, nie  pytaj mnie. Ale  po polsku można odpowiedzieć starym polskim przysłowiem, że biednemu  zawsze wiatr w oczy wieje. I o tym jest ta ballada również.

Wspomniany już Greil Marcus, urodzony i wychowany w San Francisco, pisze  w książce o Dylanie i latach ‘60.,  że  Blowin ‘in the Wind, był wytworem swojej epoki, a następnie dodaje „Wiesz, są piosenki, które są bardziej napisane przez swoje czasy niż jakiejkolwiek osoby w tym czasie, Blowin jest właśnie jedną z takich piosenek.

O tym właśnie jest ten utwór, szukam  człowieka w człowieku, ze świecą szukam drugiego człowieka, jestem czarnym, szukam człowieka w białym człowieku, czy ktoś mnie słyszy. Nie nikt mnie nie słyszy, ale powiem wam, że odpowiedz przyniesie wiatr. On w waszych sercach któregoś dnia zasieje odpowiedź, jeśli ją tam odnajdziecie, moje pytania zostaną faktycznie retoryczne, bez odpowiedzi. O tym jest właśnie ta ballada.

Omówienie utworu. Interpretacja i analiza

Sam tytuł jest już intrygujący. Blowin’ in the Wind można  interpretować na kilka sposobów. Wiatr przyniesie nadzieje, kto sieje wiatr, ten zbiera burzę, wiatr może „posprzątać” (wywiać) i przynieść nowe porządki, etc. WIATR – TCHNIENIE BOGA: To mówi Pan: „Od czterech wiatrów przyjdź duchu i tchnij na tych pobitych, a niech ożyją” (Księga Ezechiela). Tytuł utworu jest także refrenem,  a w wolnym przekładzie mniej więcej może oznaczać, że biednemu wiatr zawsze wieje w oczy.  Utwór jest monologiem, składa się z  trzech zwrotek, po osiem wersów każda.

Nie pierwsza to ballada Dylana zbudowana z pytań retorycznych, na które ma odpowiedzieć, w tym przypadku wiatr, czyli w zasadzie nie ma nikogo i nie ma odpowiedzi. Jednak z pytań i ze sposobu, w jaki one są sformułowane można dowiedzieć się od narratora, o co  pyta i co tak naprawdę go interesuje. W każdej z trzech zwrotek narrator  pyta o to samo, o człowieka, kiedy człowiek, będzie człowiekiem dla drugiego człowieka. Aby wzmocnić swoje pytanie używa poetyckich narzędzi, takich jak metafora, która upoetycznia pytanie.

Pierwsza zwrotka

Ile człowiek musi przejść dróg,
zanim zrezygnuje ze sług?
Ile mórz musi przelecieć biała gołębica
Zanim minie wielka nawałnica?
Ile jeszcze kule armatnie wywołają burz
Zanim je na zawsze pokryje kurz?
Odpowie ci mój przyjacielu wiatr,
Odpowie wiejący wiatr.

Ile beczek soli trzeba zjeść, aby poznać człowieka, po ilu drogach, ile par butów  trzeba zedrzeć, aby być człowiekiem. Kłania się Biblia, aluzja literacka, biała gołębica symbol pokoju i jedności, harmonii i miłości, sporo musi się nalatać zanim znajdzie miejsce na suchym, bezpiecznym lądzie. Wersy o kulach armatnich nie trzeba tłumaczyć, koniec wszelkim wojnom i przemocy.

Czarny obywatel wielkiej Ameryki, pyta się swojego białego współobywatela, co musi się stać, abyś zobaczył we mnie człowieka, swojego brata.  Niewidzenie siebie nawzajem jest niebezpieczne dla nas, dla wspólnej przyszłości.  1 stycznia 1863 r. wszedł w życie dekret prezydenta Lincolna, zniósł on niewolnictwo Murzynów bez odszkodowania dla właścicieli. Pokój,  o którym mówimy od zakończenia wojny w 1865 roku (akt abolicji wpisano do amerykańskiej konstytucji w 1865 r.) wciąż jest nieosiągalny.

Druga zwrotka

Nawiązanie po raz kolejny do Biblii.  Litania metafor, ile razy trzeba skierować serce do Boga, aby uświadomić sobie jego istnienie. Ile razy można ignorować ból, rozpacz, drugiego człowieka, jak długo trzeba go prześladować zanim wyciągniemy swoją pomocną dłoń.

Ile razy człowiek musi spojrzeć w górę
Zanim zobaczy nieba chmurę?
Ile par uszów musi człowiek mieć
Zanim usłyszeć ludzki płacz będzie chcieć?
Ilu musi skonać, aby go przekonać
Że zbyt wielu ludzi duszę już oddało?
Odpowie ci mój przyjacielu wiatr,
Odpowie wiejący wiatr.

Czy nieprzeliczone, niepotrzebne zgony ludzi, zabitych czy zamordowanych, jest naprawdę potrzebna do tego, żeby zrozumieć, ze zabijanie do niczego dobrego nie prowadzi, na nienawiści niczego się nie zbuduje.

Trzecia zwrotka

Ile lat istnieć góra może
Zanim  rozmyje ją  morze ?
Ile lat  ludzie muszą żyć
Zanim  wolnymi będą być
Ile lat trzeba nim z oczu spadną łuski
Udając że nic nas nie obchodzi los ludzki?
Odpowie ci mój przyjacielu wiatr,
Odpowie wiejący wiatr

Dylan bezpośrednio nie pyta, ile trzeba jeszcze marszy na Waszyngton zorganizować, ile trzeba jeszcze takich „pokojowych wypraw” odbyć, aby białe społeczeństwo wreszcie zrozumiało, o co w tym wszystkim chodzi. Słowo „exist” bardzo mocne, mocniejsze niż „live”, ponieważ egzystencja jest mocniejsza od życia.

Bob Dylan kontra Lorre Wyatt

Nie jest rzeczą nadzwyczajną to, że wśród grupy piosenkarzy i autorów piosenek, to że ich piosenki śpiewane są przez innych  wykonawców, i dopiero wtedy zwracają uwagę publiczności na autora tekstu czy muzyki. Tak było w pieśnią Blowin’ in the Wind, autorstwa Boba Dylana, którą z dużym powodzeniem wykonywała grupa  folkowa „Peter, Paul & Marry”. Ich interpretacja utworu osiągnęła tak wielkie zainteresowanie publiczności, że utwór znalazł się na drugim miejscu na listach przebojów w połowie 1963 roku. Popularność pieśni sprawiła, że zaproszono jej autora na festiwal w Newport Folk w lipcu 1963 roku, gdzie zaśpiewał Blowin ‘in the Wind w towarzystwie wymienionej już grupy. Festiwal był świetnie zorganizowany i nagłośniony w mass mediach, a magazyny takie  jak  „Playboy”, „New Yorker” czy  „Times” opublikowały przychylne artykuły o autorze pieśni. Wzrost popularności Dylana był  niespotykany nawet jak na Amerykę, stał się on gwiazdą folk music znaną „całej Ameryce” z dnia na dzień,  gatunku muzyki którego słucha, bardzo niewielu ludzi.  W świetle niespotykanej popularności autor pieśni niespodziewanie został oskarżony o przywłaszczenie sobie autorstwa pieśni.  Musiał przełykać gorzkie chwile, bo pojawił się ktoś, kto publicznie stwierdził, że to on jest autorem słów Blowin ‘in the Wind, nazywał  się Lorre Wyatt i był uczniem liceum w miejscowości Millburn w stanie New Jersey. Lorre jesienią 1962 roku wstąpił do szkolnej grupy muzycznej o nazwie Millburnaires, podczas prób grupy zagrał i zaśpiewał dla swoich kolegów piosenkę, którą nazwał  Blowin ‘in the Wind. Zespół zagrał  ją na uroczystości szkolnej w październiku tuż przed Świętem Dziękczynienia. Lorre’go przedstawiono jako autora tekstu piosenki, a ten pochwalił się później przed kolegami, że sprzedał ją za tysiąc dolarów, co dzisiaj jest równowartością dziesięciu tysięcy dolarów, a zarobione pieniądze przeznaczył na organizację CARE. Prawdomówność słów, że Lorre Wyatt napisał tę piosenkę, zostało potwierdzone w  szkolnej gazecie Millburn High School w grudniu 1962 i na początku 1963 roku.

Oficjalna wersja Blowin ‘in the Wind Boba Dylana pojawiła się dopiero w wydaniu jego drugiego albumu („The Freewheelin”) w maju 1963 roku, ale społeczeństwo amerykańskie usłyszało ją dopiero w radiu wiosną tego roku w wykonaniu  wspomnianej już grupy „Peter, Paul &  Mary”. Nikt nie podejrzewał, że utwór śpiewany przez tę grupę folkową został napisany przez Boba Dylana. Tymczasem wiele osób w miasteczku Millburn pamiętało, że słyszało  Wyatta grającego tę piosenkę kilka miesięcy wcześniej niż  Dylan. Sam Wyatt twierdził, że napisał (a następnie sprzedał) Blowin ‘in the Wind organizacji, ale o tym zapomniano, kierując się logiką przyjaciele Wyatta założyli, że Dylan wykupił prawa do utworu, przypisał sobie autorstwo piosenki i stał się sławny pomijając zwykłego licealistę, autora słów, wprowadzają w ten sposób opinie publiczną w błąd. Dylan temu zaprzeczał, ale gdy odkryto, że odwiedzał chorego swojego mistrza Woody’ego Guthriego w Greystone Hospital, gdzie Wyatt często umilał czas chorym grając na gitarze i śpiewając swoje piosenki, poszła „w lud” pogłoska o przywłaszczeniu tekstu licealisty przez uznanego piosenkarza. Czarne chmury zbierały się na głową Dylana i plotka przebrała formę skandalu, ludzie zaczęli podejrzewać, że faktycznie Dylan nie kupił praw autorskich do tekstu, ale podsłuchał jak Wyatt grał  ją chorym w szpitalu w Greystone, a potem ją po prostu ukradł. Całą sprawą zainteresowała się prasa, którą zaczęła nękać Dylana artykułami podważającymi słowa Dylana, że to on jest autorem tekstu. Oliwę do ognia kontrowersji dolał magazyn „Time” w nakładzie pięciu milionów egzemplarzy, publikując artykuł sugerujący, że Dylan nie jest autorem teksu. 

Jak się później okazało dziennikarz „Time” nie był rzetelny w swoim „dziennikarskim śledztwo”, poddał się emocjom i dowody swoje oparł na pół prawdach i plotkach  zasłyszanych od przyjaciół i kolegów szkolnych Wyatta. On sam zresztą przyznał się, że nie jest autorem tekstu, ale dziennikarz tak to napisał, że czytelnik nie był do końca przekonany o autentyczności słów Dylana.

Zwolennicy teorii spiskowych do dzisiaj nie są przekonani, co do Dylana, który napisał Blowin ‘in the Wind w kwietniu 1962 roku i nagrał go w lipcu, kilka miesięcy przed tym, jak Wyatt po raz pierwszy zagrał piosenkę dla swoich kolegów z Millburnaires. Chociaż prawa autorskie Dylan do utworu nie zgłosił długo po tym jak utwór został nagrany, co było rzeczą normalną, tym bardziej, że w tym okresie swojego życia Dylan właściwe co miesiąc pisał jakiś utwór i go nagrywał bez wcześniejszych praw autorskich . Ten jakby wydawało drobiazg stał się głównym powodem dla różnego rodzaju entuzjastów teorii spiskowych, którzy twierdzili, że jest to dowód na to, że Dylan nagrał Blowin ‘in the Wind, a następnie, po dowiedzeniu się, że utwór nie został jeszcze objęty prawem autorskim, wykorzystał sytuację zgłaszając go jako jedną z własnych kompozycji. Są też i tacy, co poszli w swoich domysłach jeszcze dalej i twierdzą , że Wyatta wersja była lepsza od Dylana, który z czasem faktycznie uzyskał prawa autorskie do utworu pod tym tytułem,  sprytnie zarejestrował piosenkę, ale była dużo gorsza od Wyatta.

Lorre Wyatt  na przestrzeni wielu dekad oficjalnie przyznał się do manipulacji i potwierdził autentyczność tekstu Boba Dylana, nawet w sądzie nowojorskim, ale to niewiele zmieniło w oczach zwolenników teorii spiskowych. Rozgłos jaki przyniosła sprawa związana z Blowin’ in the Wind, setki publikacji i wywiadów przyczyniło się  do jeszcze większej popularności Dylana. Kilka lat po przybyciu do Nowego Yorku z kilkunastoma dolarami w kieszeni syn  współwłaściciela sklepu elektrycznego w Hibbing, w stanie Minessota, był już milionerem, a pięć dekad później magazyn Forbes oszacował jego majątek na ponad trzysta milionów dolarów. Gdyby nie gitara i wiara w siłę muzyki, poeta Bob Dylan były dzisiaj tylko dobrym tekściarzem, jakich w Ameryce jest tysiące.

Na zakończenie warto zacytować fragment artykułu, w którym mowa o tym jak papież Jan Paweł II rozumiał balladę Blowin’ in the Wind: 

I jeden raz zdarzyło się, że stwierdzono, co powinien on mieć na myśli – po historycznym koncercie dla Jana Pawła II w 1997 r., papież powiedział Dylanowi: „Pytasz, ile jest dróg? Jest jedna – Jezus. A odpowiedź wiatru to tchnienie Ducha Świętego”. Sam Dylan skwitował zaś swój występ przed Janem Pawłem II krótko, mówiąc jakiś czas potem, że jest po prostu artystą do wynajęcia, który zagra dla każdego, kogo stać na jego honorarium. (5).

Można jeszcze dodać, że też chętnie sprzeda każdy manuskrypt swojej piosenki/ballady. Ceny są różne, od kilkuset tysięcy do milionów dolarów.  Z tego widać, że jest nie tylko mistrzem poetyckim ale i biznesu . Bob ma talent, czyli zdolność do szybkiego uczenia się,  zmysł do obserwacji, podglądania,  żadnego swojego teksu nigdy nie wyrzucił, a niektóre ballady mają po kilka wersji. A jak to robi, the anwer is blowin’ in the wind, mój przyjacielu.

Dzierżoniów 8.10.2017

Źródła

  1. Bob Dylan, by Anthony Scaduto.Wyd. Grosset & Dunlap. New York. 1971
  2. Hampton, Wayne (1986). Guerrilla Minstrels. University of Tennessee Press. p. 160, citing Bound for Glory, New York: Dutton, 1946, p. 295.
  3. Gray (2006). The Bob Dylan Encyclopedia. pp. 63–64.
  4. The Bootleg Series, Vol 1-3: Rare & Unreleased 1961-1991 (1991).
  5. Przed nim jeszcze wiele dróg. Tygodnik Przegląd. Autor Andrzej Dryszel. 16.10.2016

Odpowiedź zna wiatr

(przełożył Adam Lizakowski)

Ile człowiek musi przejść dróg,
za nim zrezygnuje ze sług?
Ile mórz musi przelecieć biała gołębica
Zanim minie wielka nawałnica?
Ile jeszcze kule armatnie wywołają burz
Zanim je na zawsze pokryje kurz?
Odpowie ci mój przyjacielu wiatr,
Odpowie wiejący wiatr.

Ile lat istnieć góra może
Zanim rozmyje ją  morze ?
Ile lat ludzie muszą żyć
Zanim wolnymi będą być
Ile lat trzeba nim z oczu spadną łuski
Udając że nic nas nie obchodzi los ludzki?
Odpowie ci mój przyjacielu wiatr,
Odpowie wiejący wiatr.

Ile razy człowiek musi spojrzeć w górę
Zanim zobaczy nieba chmurę?
Ile par uszów człowiek musi mieć
Zanim usłyszeć ludzki płacz zechce chcieć?
Ilu musi skonać, aby go przekonać
Że zbyt wielu ludzi duszę już oddało?
Odpowie ci mój przyjacielu wiatr,
Odpowie wiejący wiatr.

Tłumaczenie powstało na podstawie angielskiego tekstu Blowin’ in the Wind  (str. 63), pochodzącego z książki pt. Bob Dylan. Lyrics 1962-1985, wydanej przez wydawnictwo  Alfred  A. Knopf. Inc., New York, 1985.

Adam Lizakowski – Bob Dylan „Blowin’ in the wind” czyli biednemu zawsze wiatr w oczy
QR kod: Adam Lizakowski – Bob Dylan „Blowin’ in the wind” czyli biednemu zawsze wiatr w oczy