Morświny

Dziurawe pomosty.
Płynę zaplątany w wodorostach.
Na brzegu życie dwunożnych.

Ktoś rzuca kamieniem.
Jestem dziś słony.
Nie nadaję się do grilla.


Ikoniczna postać

Niedługo mnie wykończą.
Gołębie pukają w szyby.
(Pająki wyruszyły na łowy.)
Wstrzykuję sobie dawkę.
Na wszelki wypadek
oddycham.


Morze wyrzuca na brzeg zdechłe kraby

Za każdym razem myślę, że chodzi tu o mnie.


Wrześniowe niebo

Chmury coraz niżej.
Kamienny klosz.
(Kiedy odnajdą się w końcu
marsjańskie mikroby?)
Ktoś wzywa pomocy.
Tłuczone szkło.
Głos na pustyni.


Leki nowej generacji

Przerywany sen. Pająki podchodzą do ust.
Odgłosy nieznanych ptaków. Wzywają mnie
do podróży.

Grzegorz Wróblewski – Pięć wierszy
QR kod: Grzegorz Wróblewski – Pięć wierszy