Wrzaski

Sam zamysł ciasta powstał dopiero w fazie pieca. Zmieszano
ciebie ze mną, a nas z nimi, powstał gnój. Gnój mówi
za nas, gnój się wczuwa, jego srogi wrzask
przykuwa naszą uwagę, nie od dzisiaj wiemy, że nie wstyd
śmierdzieć, pewne fazy istnienia są, owszem,
trudne, ale jakiż biszkopt nie poddałby się
pokrojeniu, by stać się w końcu tortem? Wspaniałości
czekające nas tuż po zdmuchnięciu świeczek
są tak przewidywalne, że aż słodkie, po pocałunku
spodziewamy się uśnięć, usunięć, a są tylko wrzaski.

Warszawa, 30.5.12


DANIELE czemu nie są
kuropatwami? Jedząc
tak dobre mięso, myśli się
o innych mięsach, którym ząb
dostarcza władzy
rozerwania. Mięso tkwi
między zębami, darzy
uczuciem otyłości, związku
z dawnym sobą, którego
też już nie ma, to kiedyś
biegało, jadło, ssało
(czy to kiedyś kochało?).
Wiązka smaku, wymoczek
połyku, pretensja do świata,
że wznosi takie piramidy
sensów bez których smak
byłby już tylko marnym
donosicielstwem, wyrok
zapada pokątnie i liczy
się tylko piąty kąt, jest to
patrzenie z tej wieżyczki,
przy rozmowie przez
telefon z matką, którego
by ustrzelić? Mięsień
zamyka przestrzeń, gra.

Warszawa, 14.7.12


Komunizm serca

Tego lata
wyssano całą wiedzę
z mlekiem matki

Świat cały
stanął na głowie matki

W tych warunkach
Ketman estetyczny
ma wszelkie
szanse rozrostu

Poroniono Wisławę
Gdzie siara
której nie zgłębiono

Zaczyna gromadzić się
w sutku
Gdzie sens
który obnaży
tę ostatnią pierś?

Śmiało Wystarczy człowiek
któremu wykonano
członek matki

Kraków, 3.8.12


Pufa

Mam z kim wychodzić kiedy mam ochotę wychodzić,
a kiedy muszę wyjść, wychodzę sam. Wtedy idę
do sklepu albo na słońce gdzie lubię być sam,
bo nigdy nie wiadomo, co się usłyszy i z czego
będzie następny sen, kiedy następne otarcie
uniemożliwi przebieg i trzeba się będzie doczołgać
do miejsc, które są znane i przynoszą spokój.

Bo tak rzadko się zdarza dobrze uśmiechnięty człowiek
i raczej chciałoby się dać każdemu w ryj
za sam fakt wyjścia z tym ryjem na słońce,
które go nie ogląda, ma to szczęście, że jest
ślepe i głuche, jak znaczek pocztowy z napisem
„kocham cię” na liście z Urzędu Skarbowego,

gdzie zresztą również można wygodnie się rozsiąść
i przyklejać te znaczki, ktoś to robi
i ktoś te listy pisze, choć są już dawno napisane
i przychodzą w koszulce zapiętej na jeden guzik,
żeby powiedzieć „kocham cię, to ty mnie nie kochasz,
dlaczego nie masz co jeść i z kim się bawić?”

Warszawa, 25.8.12

Adam Wiedemann – Cztery wiersze
QR kod: Adam Wiedemann – Cztery wiersze