***
kiedy najmniej się tego spodziewasz
chwila krótsza niż praca migawki
pstryk i koniec po sprawie
paradoksalnie to stało się już przewidywalne
nudne czasami nie widzisz w tym nic
oprócz rutyny smętnie się uśmiechasz
nie wiesz jak zareagować czy już po prostu
zamknąć oczy odchylić głowę do przodu do tyłu
pozostać w bezruchu
a może wyjść na drinka ze znajomymi
wypić drinka wrócić do domu
bez słów i znaczeń
nie wierzyć już w bzdury
robić swoje w ciszy
troszczyć się o zbawienną ironię
i ronić jej łzy
leżeć jak kłoda być kłodą
z rozłożonymi nogami
między którymi jest pustka
przeglądasz kolorowe zdjęcia z
jeszcze barwniejszymi opisami
robisz wszystko żeby wypełnić
luki
twoja pustka jest ciepła jak dom
wystarczy że jej dotkniesz z czułością
zobaczysz że jednak jest czegoś pełna
wszystkiego co najlepsze
no powiedz ale bez histerii
zrób to tak na zimno teraz ja
powiem co czuję
nie pytaj już o nic
a może lepiej i nie mów nie słuchasz jeszcze
samej siebie
kiedyś nauczysz się
nie chcieć
zaistnieć
zaistniejesz na
wielobarwnej fotografii
powtarzając te same gesty słowa aż zostanie
ślad twojego pstrokatego cienia z nieszczerym uśmiechem
dobrze wiesz że to nieprawda
i nie twoje słowa i nie twoje myśli
już dobrze to koniec głaszczę cię po głowie
zaopiekuję się tobą sama zrobię ci zdjęcie
trochę rozmazane pełne niedociągnięć
ale przecież zawsze kochałaś niedoskonałości
dawały ci najwięcej inspiracji i do myślenia
miałaś marzenia ciepło dobro
dzieliłaś się mimo wad nie krzywdziłaś
masz to za sobą stań przede mną
czarno-białe takie przecież wolisz nie musisz trzymać się prosto
ani patrzeć w obiektyw niczego już nie musisz
proszę tylko wróć jest ładne światło to będzie naprawdę
udane zdjęcie.