Niepamięć w epoce upamiętniania

Mój pradziadek nie był bohaterem
Być może całkowicie biernie poszedł na śmieć
oddał się we władanie obłędu
jaki stworzyła hitlerowska ideologia czystości rasy
Może wcale nie płakał,
nie zawodził i nie skarżył się
Do którego właściwie Boga powinien?

Kto chciałby pamiętać o przeszłości
o okropnej, wyniszczającej wojnie,
głodzie, nieprzespanych nocach i strachu?
Kto chciałby wspominać TYCH OBCYCH?

Lepiej powiedzieć: NIE PAMIĘTAM
zacząć życie od nowa
BEZ NICH
odbudować spalony dom, spłodzić kolejne dzieci
i patrzeć w przyszłość
Przecież wiadomo
że ONI już nie wrócą
NIGDY


Niebycie

Nigdy nie będę taka jak oni
chociaż dzielę z nimi codzienność
posiłki
dni robocze i świąteczne
płacę podatki na ich drogi
przedszkola i szkoły
dla ich dzieci
i na domy starców
dla ich zmęczonych życiem rodziców
którymi nie chcą się opiekować

Ale jestem inna
chociaż nie dostrzegają tego
od pierwszego wejrzenia
Odmiennie patrzę na rzeczywistość
nierzadko z dezaprobata kręcę głową
wyczuwając fałsz w ich
wyuczonej wymuszonej sztucznej
uprzejmości rodem
z książek savoir-vivre

Znam ich na wylot
chociaż wydaje im się
że mają przede mną tajemnice
Rozszyfrowałam już dawno
ukryte pod warstwą eufemizmów
prawdziwe znaczenie słów
wypowiadanych pod adresem obcych
takich jak ja


30

Czekałam trzydzieści lat
na mój prezent urodzinowy
w postaci jednego zdjęcia
ostatniego
zżółkłego i śmierdzącego
starością i rozkładem

Nie znałam go
nigdy go nie poznam
nie dowiem się jaki był
naprawdę
Czy rzeczywiście miał
gołębie serce?

Poznałam jednak powód milczenia
głośniejszego niż krzyk
odbijający się od ścian mojej
duszy
kiedy tysiące razy szukałam
odpowiedzi na nigdy nie zadane
pytania

Justyna Michniuk – Trzy wiersze
QR code: Justyna Michniuk – Trzy wiersze