***

morze zmywa
niezręczny obrót klucza
nie będę patrzeć

jak zwęglona myszka miki
jak kwiaty i koty
jak melon nadgniły

skóra niebiańskiej inwersji
mniejsza z tym
kto czyim jest żołnierzem
błękitna pianka
lądowania


***

ruda koszula, zdjęta z kwiatka,
czymś utytłana. wstyd.
czasownik, jeszcze czasownik, sen.
relikwie nad kwiatkiem.
łamliwe kości trą się o kamień
jęk — to cykl. czasownik. byk nad kwiatkiem.
mokre pasemka przylepiły się do pleców,
ona stoi tyłem do fal.
„kto to — byk?”


***

śniły się węże
z nich składają się nogi

chrzęst rohatyńca nosorożca
w domu nocują złodzieje
depczą po nim

zmienili włóczęgów
obdarowują się podarkami

mówią to całkiem nie boli
jesteśmy paczką

i właśnie o to chodzi


***

liżesz skroń kochaną
budzisz się często
ręce w gorących fałdach
sperma przezroczysta, niczym ruczaj
z opisów goethego.

kochany kawał ziemi,
pole do wypełnienia
winnego
koloru. we snach, jak
i ty, kontynuuje swój opad
nikomu nieznany śnieg


dla momo

*
nie udaje się wyjść z tego sadu
sukienki nie da się zapiąć z tyłu

jabłka krążą koło domu
chore psy
zgniły grzybek do cerowania

chcę przywoływać twoje imię
ale usta zalewa gudron

miękkie ślady
kto mówi teraz


*
gdy biegniesz po polu
masz takie śmieszne nogi
że chciałoby się zamienić
oddać ci swoją parę
czołg pośród mgły
pusty cokół w kondensacie
uciekaj na moich nogach stąd

przełożył Tomasz Pierzchała

Sasza Moroz – Wiersze
QR kod: Sasza Moroz – Wiersze