z tomu Myśl o jaśminie

6

wyszedłem z domu
i ucieszyłem się z pogody

cóż za piękna pogoda!

a żona powtarzała
że jestem niewrażliwym człowiekiem

że jej nie rozumiem

7

kula trafiła w usta

jak kropla deszczu
jeśli umrzeć ze wszystkich sił

11

zły znak

oświecona twarz cieni

12

wychodzimy wpół do ósmej
chłodno ale ładnie

widzimy autobusy odjeżdżają od nas
jeden za drugim
ale my nie z nimi

odjeżdżajcie, odjeżdżajcie szybciej
wywoźcie tych ludzi

pojedziemy
w pustym i ciepłym autobusie

wiezie tylko powietrze
i światło z pól

15

skupiam wzrok
wzrok się rozprasza

skupiam wzrok
wzrok się rozprasza

wątpliwy rozwój wydarzeń

16

w wiadomościach poinformowano
o ćwiczeniach w obwodzie czelabińskim

potencjalny przeciwnik
został zniszczony

i nikt nie wspomniał
o łzach potencjalnych dzieci
ściskających w przezroczystych piąstkach
potencjalne kwiaty
na opustoszałych peronach

23

powiedz jeszcze
radość

powiedz jeszcze
smutek

i jeszcze raz powiedz
radość

smutek
więcej nie trzeba
i na przód, na przód, żołnierzu!

36

pochowajcie mnie
na mięsnym stoisku

osobno głowę
osobno inne jedzenie

oferujcie oferujcie

młody człowieku
proszę brać
całkiem świeży człowiek

39

wolność — prywatna sprawa
zapomnianego obiektu obserwacji

prywatna sprawa
napęczniała od wilgoci
światowego oceanu

jakby służby specjalne
chroniły niektóre teczki
na przestronnym tarasie
wychodzącym na ogród

49

wszyscy siedzą
i czekają na śnieg

ptaki siedzą
gałęzie siedzą

śniegu wciąż brak
i zniecierpliwione

gałęzie przelatują
od ptaka do ptaka

52

zwrócił się
do mnie

rzutem
kamienia

53

zaczynam pisać długi wiersz

a kończę pisać krótki wiersz

61

bardzo cichy
bardzo zły

ale jakiś taki nijaki
swoją drogą wiersz

70

tato widział niedźwiedzia
trzydzieści lat temu
w lesie przy naszej daczy

albo ktoś mu powiedział
że widział niedźwiedzia
w lesie przy naszej daczy

tak czy siak
w lesie przy naszej daczy
ktoś coś widział

i widzicie
co z tego wyszło

73

głęboki lód w koleinach

wiatr przebija
na wylot puste drzewa

displaced person

74

las rósł wewnątrz lasu rzeka płynęła wewnątrz rzeki niebo płynęło wewnątrz nieba
ja radowało się i rozpaczało wewnątrz człowieka

78

uwiliśmy gniazdo
osiedliliśmy się

a oni:
wynoście się!

przeganiają nas
nasze skrzydła

85

wspomnijmy o morzu
razem

o czymś morskim
o pokonanym wojsku leżaków

i falochronach

i właśnie ono
ono jawi się między

nami niewidocznie
tak jak my

wszystko niewidoczne

po prostu przykrywamy oczy
ze zmęczenia

i to my

122

w zakratowanym domu na skraju wody
wyimaginowani chorzy

rozdawanie wyimaginowanego jedzenia
i obchody obchody obchody

126

zwracanie się wprost do deszczu
po imieniu

deszcz

i osłupienie w zaroślach
i przejaśnienie na niebiosach

127

chcę patrzeć
na linię kolejową

żyć

131

a po tamtej stronie
te kruche drzewa
nie wyższe od trawy

dopóki jedziemy
mijając te drzewa
słońce gaśnie

i rozbłyskuje
tak szybko
wielokrotnie

blaski oddziałują
na jedyny nerw ziemi

ziemia wzdryga się

niechcący:
mam drugą

137

szczekanie psa
i szczekanie innych zwierząt

przypomina
szczekanie ludzi

merdając ogonem
i ja staję w obronie praw

145

ciężkimi łokciami
w lekki stół

od jabłoni wiatr

wersja robocza

160

śpieszcie się
ilość ograniczona

nie śpieszcie się
jakość bezgraniczna

przełożył Tomasz Pierzchała

Artiom Wierle – Wiersze
QR code: Artiom Wierle – Wiersze