cień widzenia
kiedy Jennifer Cavalleri umarła po raz pierwszy
i nie ostatni Agnieszka okazała się Jowitą
jak co roku w podstawówce o tej
porze leżałem złożony chorobą
zapalenie płuc astma albo/i alergia
natarty kamforą pociłem się pod kołdrą
mama krzątała się w kuchni robiąc
lane kluski albo naleśniki z jabłkami
kiedy spadała gorączka radziła
bym poczytał coś lekkiego
padło na „Love story” a chwilę
później „Disneyland” Dygata
w ten sposób doznając iluminacji
mentalnego eiaculatio praecox
bo choć wyzdrowiałem i wróciłem do szkoły
a po niej ganiałem z piłką po podwórku
odtąd ile razy bym nie był czytał
miłość zawsze skończy się tak samo
permanentne niesamobójstwo
nim szklanka okazać się miała
nawet nie do połowy pełna
generał wprowadził stan wojenny
a mnie ogarnął ten cały licealny syf
szykowałem się do mistrzostw świata
w piłce nożnej – España `82
były koncerty punky reggae i na szczęście ona
jednak z każdym dniem jakby wbrew sobie
traciłem bezpowrotnie pewność siebie
i bezczelną nadpobudliwość
w coraz większym zawężeniu dopada niczym
klątwa przestroga – synku ty jesteś młodym starcem
rok później spędzam cały dzień z nią
przed Rock Areną chodzimy po mieście
obejmujemy poręcze w tramwajach milcząc
wszystko co mamy sobie nie do powiedzenia
tę bliznę rozdzielającej bliskości
wkrótce pokryje pozorna hemostaza
przed snem stary człowiek we mnie
powie już wiesz co przeżyjemy
nic ponadto – decyduj
czy musimy przez to przechodzić
Non Stop
za tym czasopismem muzycznym
dodatkiem do Tygodnika Demokratycznego
pod redakcją Wojciecha Manna od 1983 roku
biegałem co miesiąc od kiosku do kiosku
może i wcześniej czując że jak ono
nie przystaję do wykreowanej rzeczywistości
w której uczestniczę bez winy i przypadkiem
z narastającą obojętnością chodząc do szkoły
(innego wyjścia nie ma) może właśnie dziś
spotka mnie to co powinno wczoraj jednak
dzisiejsze wczoraj okazywało się wczorajszym jutrem
w reliktowym wspomnieniu pocieszam się
nie mogło być inaczej bo gdyby mogło to by było
i w końcu nie tylko mnie się wydawało że
nie urodziłem się jedynie po to by przeżyć życie