Cudowny mandaryn
Całe życie będziesz nogi rozkładać
I żeby w ciebie wszedł go błagać
Będziesz swe szaty z win i marności szyć
Szukając go, nie mogąc bez niego żyć
W głowie szum krwi, podkrążone oczy
Pragnienie, aby przyszedł do ciebie w nocy
A potem myśl, że lepiej, aby go nie było
Aby się życie twe samobójem skończyło
Po czterdziestce, zawiedziona treścią tej nowiny
Że sprawiedliwie, choć powoli mielą Boże młyny
Dla Milana Kocha
Ja Kocha polubiłem
Bywa tam gdzie nigdy nie był nikt inny
ani nawet ja tam nie byłem
ten dziwny świat jest temu winny
Traktory (pieśń traktorzystki)
Jeżdżę na traktorze
Który ziemię orze
Jeżdżę na nim drugi dzień
Nie wiem gdzie będę za tydzień
Lubię traktory
Koło naszej obory
A ci ze stanicy spece
Są równi jak świece
XII
Moja najukochańsza, moja jedyna
runął nam kawałek komina
miłość do ciebie robi setki akrobacji
popsuła się nam spłuczka w ubikacji
jesteś życia mego uroda
z kranu nie płynie nam woda
bez ciebie popełniam błędy, jestem głupi jak but
kuchenka gazowa jest całkiem kaput
nie śpię, ale przy świeczce muszę tu tkwić
żyrandol zgasł, lecz my nie potrafimy go naprawić
tylko z tobą czuję się jak człek
w pokoju pod oknem naprószył nam śnieg
XXXIII
nie jestem zły na lenina
gdy go spotkam zaproponuję flaszkę wina
spędzę czas różnych rzeczy mu opowiadaniem
lepiej niż naszych liberałów sraniem
na ziemi nie znajdziemy nikogo innego
tak bardzo pokonanego, tak strasznie przegranego
kto przesrał więcej nadziei i więcej wiary
że dla ufności w przyszłość nie zostało najmniejszej szpary
XXXIII
julii zaprzyczyniam tylko mękę
ból z przebitego kręgosłupa przeszedł w rękę
gdy myślę o życiu – serce moje kwęka
pełna myśli o samobójstwie głowa ma pęka
czy można jeszcze znieść taką mękę
widzę na ścianie MENE i czyjąś rękę
żalem który podobno rozbił kryształ we wnętrzu góry na części pierwsze
julia uderzając w klawisze przepisuje na maszynie moje wiersze
przełożył Łukasz Twardowski