15.
Stojąc na balkonie, obserwujemy człowieka myjącego drogi samochód. Jest ubrany w kombinezon, ma profesjonalny sprzęt. Nie rozmawiamy ze sobą, ale każde z nas w myślach wyobraża sobie tę scenę na opak: mężczyzna zamiast czyścić, z równą pieczołowitością brudzi auto specjalnym smarem, którego nie da się zmyć. W końcu jedno z nas się odzywa:
– Może w telewizji relacjonują już koniec świata?
16.
Zamykamy oczy. Słyszymy słowa dość chłodno wypowiadanej modlitwy:
– Promocja!
Biedacy kupują sobie pod choinkę portfele.
Promocja obowiązuje
aż do wyczerpania zapasów.
17.
Zachwycamy się widokiem najsłynniejszego piłkarza kucającego dwa kroki od bramki. Sra. Obok niego stoi siedmioletni chłopiec w piłkarskim stroju i trzyma go za rękę. Nagi, gruby kibic przy linii bocznej rozgląda się dookoła, chciałby uciekać przed ochroniarzami, ale nie ma tutaj ani jednego ochroniarza. Dopiero teraz zauważamy, że na boisku brakuje też piłki. Chłopiec mruczy coś pod nosem, nie słyszymy dobrze wszystkiego:
– Nie ma ojca nie ma matki
…????… są wydatki.
….????…. prawdziwy diabeł
nie wierzy nawet w samego siebie.