Hrabina
Baron
Zegar-bomba tyka do finału, ustawiony centralnie bądź z lekka z boku
Baron: Hrabina, ho ho ho!
Hrabina: Baron, ha ha ha!
B: Hrabina, ho ho ho!
H: Baron, ha ha ha!
B: Ho ho ho!
H: Ha ha ha!
B: Ho ho ho!
H: Ha ha ha!
B: Ho hoo! Ho hoo!
H: Słucham.
B: Ha ha ha??
H: Ho ho ho??
B: Ha ha ha…
H: Ho ho ho…
B: Ha ha ha…
H: Ho ho ho…
B: Tyka. Oto tyka.
Baron trzyma-pokazuje tykę Hrabinie
H: Tyka?
B: Tyka.
H: Skok?
B: Skok? Aaa, skok. A kto pierwszy skacze?
H: Damy mają pierwszeństwo.
B: Hrabino, niech hrabina skacze. Proszę, tyka.
H: Och, tyka!
B: Och!
Hrabina bierze tykę i przeskakuje o tyce ponad bombą-zegarem udanie
H: Ufff!
B: Brawo! Brawo! Brawo!
H: Merci. Teraz baron niech skacze…
Hrabina przekazuje tykę Baronowi
B: Och! Tyka!
H: Och!
Baron bierze tykę i przeskakuje udanie ponad bombą-zegarem
H: Brawo! Baronie! Brawo!
B: Merci. Merci beaucoup!
H: Ach…
B: Och…
H: Ach…
B: Och…
H: Ach…
H: Co tam, baronie, w polityce?
B: Tyka.
H: Tyka?
B: Tyka tyka polityka.
H: Polityka tyka tyka?
B: Tyka tyka polityka.
H: Wow!!! (łoł)
B: Wow!!! (łał)
H: Wow wow wow!!! (łoł łoł łoł)
B: Wow wow wow!!! (łał łał łał)
H: Tyka?
Hrabina wskazuje na tykę
B: Tyka? Och, tyka. Proszę, hrabino. Oto tyka.
H: Merci.
B: Szto? A, skok. Skok-przeskok.
H: Skok-przeskok.
B: Skok?
H: Baronie, hrabina skacze.
Hrabina przeskakuje udanie ponad bombą-zegarem
H: Ufff!
B (klaszcze): Brawo! Hrabino! Brawo!
H: Merci. Merci beaucoup.
B: Będzie wspaniale.
H: Ale ale, co będzie wspaniale?
B: Wspaniale będzie. Tyka.
H: Tyka?
B (przystawia ucho do bomby-zegara, mówi cicho): Tyka.
H: A, tyka. Tyk tyk.
B: Tyk tyk, tyk tyk.
H: Tyk tyk.
B: Tyka.
H: Tyka. Ależ to do-tyka!
B: Do-tyka tyka tyka?
H: Tyka tyka do-tyka.
B: Tyka tyka.
H: Proszę, baronie, tyka.
B: Moja kolejka.
H: Yes, baronie.
B: Tyka.
H: Si.
B: Si si si, hrabino.
H: Skok.
B: Skaczę.
H: Och!
Baron udanie przeskakuję ponad bombą-zegarem
B: Ufff!
H: Brawo! Brawo! Brawo!
B: Dziękuję, hrabino.
H: Świetnie, baronie! Świetnie baron skacze.
B: Och, hrabino, po co te komplementy?
H: Po co?! Po co?! Po co?!
B: No.
H: Ot tak sobie, baronie.
B: Ha ha ha!
H: Ho ho ho!
B: Ho ho ho!
H: Ha ha ha!
B i H: Ho ho ho… ha ha ha… ho ho ho… ( tak chwilę hohają)
H: Wciąż tyka. (słucha tykania bomby-zegara)
B: Tyka.
H: Hm.
B: To niebezpieczeństwo.
H: Że co?! Nie-bez-pie-czeń-stwo?!!!
B: Ja.
H: Achtung!
B: Warning!
H: Ostarożna!
B: Uwaga!
Baron i Hrabina przerzucają się tym słowem w językach Wieży Babel
H: Och, tyka.
B: Och. Wciąż tyka.
H: Polityka tyka tyka.
B: Tyka tyka polityka?
H: Tyka tyka.
B: Tyka tyka?
H: Tyka.
B: Tyka?
H: Tyk tyk tyka.
B: Tyk tyk tyka?
H: Tyka.
B: Tyka.
H i B spoglądają to na tykę to na bombę-zegar
B: Czyja kolejka?
H: Czyja? No, czyja?
B: Moja?
H: Twoja?
B: Twoja moja.
H: Moja twoja.
B: Twoja?
H: Moja?
B: Moja?
H: Twoja.
H i B: Moja twoja twoja moja…. (przemawiają się, przekrzykują)
Po chwili
H i B: Tyka.
B: Hrabina do-tyka.
H: Baron do-tyka.
B: Och! Tyka!
H: Och! Tyka.
Hrabina i Baron przeskakują wspólnie o tyce ponad bombą-zegarem udanie i jeszcze raz udanie, i znów udanie…., wreszcie…
H i B: Pierdut!
Co się dzieje można się domyśleć (?).
Fine