Marta I

poszłabym dalej
ale
idzie przede mną
z ręką na ramieniu
swojej dziewczyny

„widziałam was na marszu
bardzo ładny tatuaż”

za nami czerwone busy
przed nami czerwone busy

jak szybko powiedziałaś jej
że nie masz
jednego żebra
po prawej stronie


Marta II

godziłyśmy swoje
chude kruche ciała
odmawiałyśmy jedzenia

w jej ustach
ryba była rybą
nie mięsem


wytłumacz jej to

od kiedy dowiedziałam się o złym
chciałam być tak blisko
że prawie nic nie mówiłam

o ile dobrze pamiętam
nie odzywałam się wcale

nie mogłam prosić
o kawałki
chorego ciała
stać w kolejce u rzeźnika

nigdy nie prosiłaś
schowałam się pod twoim brzuchem
zapominałaś jak było nad


roztopy

twoje śliczne córki owijają
grube szale

twoje piękne i mądre córki
wychodzą rano przed płot
zeskrobują z worków szron


koty i psy

z obcego miasta dzwoni do mnie
dziewczyna od psów i kotów

spodziewa się najgorszego


pod moim domem ścięli pierwsze chabry

pod moim domem ścięli pierwsze chabry
masz zawroty głowy
całuję cię po skroniach
chociaż zapach jest wspaniały
nie zastąpi tamtego

Joanna Bociąg – Sześć wierszy
QR code: Joanna Bociąg – Sześć wierszy